Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2020-03-20 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2279 |
*Na pogrzeb /Fryderyka Chopina jesienią 1849 r./ przyszło kilka tysięcy ludzi. Trzeba było wstrzymać ruch dorożek na trasie konduktu i kierować je na inne ulice. Cały Paryż zatrzymał się z powodu pogrzebu. Kiedy zabrzmiało z takim poświęceniem przygotowywane ``Introitus``, a głosy chóru uderzyły w sklepienie kościoła, ludzie zaczęli płakać.*
(Bieguni, s. 358)
Kim - jeśli nie biegunem - był nasz Nieśmiertelny Wielki Kompozytor? Zajrzyjmy do źródeł i przypomnijmy sobie Jego opłakany los!
Czy chociaż PO ŚMIERCI zaznał jakiegoś pokoju i ukojenia??
Nie!
Czytajmy U W A Ż N I E dalej:
*Jakieś pół godziny drogi /końmi/ przed granicą z Księstwem Poznańskim, dyliżans zatrzymał się przy oberży. Tam podróżne najpierw odświeżyły się i zjadły niewielki posiłek: trochę zimnego pieczonego mięsa, chleb i owoce, a potem udały się na stronę i, podobnie jak inni pasażerowie, zniknęły w przydrożnych zaroślach. Przez chwilę zachwycały się kwitnącymi przylaszczkami, a potem Ludwika /siostra Fryderyka Chopina/ wyjęła z kosza spory słój z brązowym kawałkiem mięśnia i umieściła go w sprytnie uplecionej siatce z rzemyków. Aniela starannie przywiązała ich końce do rusztowania /jej/ krynoliny na wysokości wzgórka łonowego. Kiedy suknia /Ludwiki/ opadła, nie było znać, że kryje pod powierzchnią taki skarb. (...)
W eskorcie kilku powozów serce Chopina dotarło do stolicy.*
(j.w., s. 360-61)
Podróżujemy przez świat często także w kawałkach, trumny żelazne z pokiereszowanymi zwłokami wędrują po stolicach i przekraczają granice, kobiety ciężarne rodzą dzieci na transatlantyku i w międzynarodowych airbusach, bieguni - żywi i martwi - migrują jak te antylopy, i real wcale nie staje się przez to normalniejszy czy jakiś bardziej ludzki.
Powieść Tokarczuk, jaka się przed nami oto właśnie OTWIERA jak ta drogocenna muszla z najdroższą perłą w środku - to zbiór wielu historii indywidualnych pojedynczego człowieka podróży, ale - na Boga! - czytajmy to wszystko przez lupę doświadczeń wszystkich nas! - od brzegów starożytnego Egiptu, przez pryzmat *Biblii* i literaturę świata po współczesność. Rzeka czasu - ta wciąż niezbadana, niewyobrażalnie szeroka Amazonka (statki oceaniczne docierają jej korytem tysiące kilometrów w głąb Brazylii aż do Iquitos!) albo, jeśli wolisz, ta przez tysiąclecia szemrząca nasza malutka Radunia - każda rzeka Czasu prowadzi nas nie po to chyba, byśmy tak sobie z otwartymi oczami spali, kołysani iluzją trwania w szczęściu i nieustannym powodzeniu!
Zza zakrętu już się przed nami wychyla od zawsze bardzo niepewne JUTRO.
Ps. Polska czyta nie tylko dzieciom - Polska czyta S O B I E. Ku własnemu oświeceniu i z pożytkiem dla własnego Narodu.
Wolę Jego wypełniła siostra Ludwika. Serce Chopina zostało przywiezione do Warszawy i wmurowane w kościele na Krakowskim Przedmieściu. W czasie Powstania Warszawskiego serce ewakuowano,a po wojnie wróciło ponownie do tegoż kościoła.
Kolejny biegun Chopin, którego muzyka jest wieczna.
Serdecznie pozdrawiam.
nic raz na zawsze dane,
Każdy dzień coś przynosi,odbiera
i taki,co nie powinien się zdarzyć..."
To fragment mojego wiersza, który dedykuję Pani.