Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-04-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 925 |
Rycerz waleczny co zawsze zwycięży, z każdej bitwy wyjdzie bez rany,
mieczem i tarczą są ślina i język, każdy zna losy Przechwały.
Poległ on w „bitwie” – już za nim dni chwały, każdy wie co się zdarzyło,
tym co nie znali rycerza Przechwały, z rozkoszą opowiem, jak było...
***
Słońce wysoko i niebo bezchmurne - pogoda wprost idealna,
w księstwie wydano rozkazy odgórne, bo sprawa jest niebanalna.
Smok prze paskudny już opuścił górę, znudzony jaskiń szarością,
on rozgrzać chcę trochę wioski ponure, zabawić się w berka z ludnością.
Wkoło harmider, strach, ból i pożoga, w całej wsi tak to wygląda,
we wszystkich chatach już żółta podłoga, bo ludzie szczają po kątach.
Nie tylko wśród ludzi strach mnogo rośnie, zwierzęta też strachem żyją,
bo świnie w chlewach są jakby mniej sprośne, a wilki w nocy nie wyją.
Armia jest liczna, lecz krucha w herosów, bestii nikt ubić nie zdoła,
więc król widzi tylko jedyny sposób, `potrzebna jest na rzeź pierdoła`.
Wybierzmy tego co zawadza wszystkim, do wsi niczego nie wnosi,
od gadania bredni dostał wypryski, ciśnienie wkoło podnosi.
Przenigdy jak żył to w stronę oręża, nie kiwnął on nawet palcem,
każdą bitwę zawsze zwyciężał, w tawernie jest stałym bywalcem.
Ludzie zmęczeni od legend i mitów, powieści z kufla pustego,
przez wieczne łganie i wciskanie kitów, wzięli Przechwałę biednego.
Widać, że wątły, mizerność aż bije, a język tym razem schowany,
lęku natomiast Przechwała nie kryje, aż moczem po kostki zalany.
Rycerz na bitwę bez oręża kroczy, gęba zamknięta na amen,
jedyne co może wszystkich zaskoczyć, to tylko jego testament…
***
Szybko nastał koniec mości Przechwały, smok wrócił do jamy dość syty,
o dziwo w testamencie przekaz dojrzały, morał w kamieniu wyryty.
Kamieniarz z werwą rękawy zakasał, od rana w nagrobku gmera,
z dbałością wyrył co denat nakazał - „niech kłamstwo szybko umiera”.
ratings: perfect / excellent
Się urwały,
Epitafium krótkie:
"Żył z nijakim skutkiem".