Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-01-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 936 |
Gdzie honor schowany, lata chwały za nami,
pradziad pochowany, dziada honor strzaskany.
Tedy czasy nie lekkie, a zniszczyć nie dali,
gadane wkoło brednie, a ludzie się nie bali.
Płótno ze zwycięzcą, zawisły - podziwiany,
ramię w ramię z najemcą - ten znów pijany.
Hart uciekł - duch został, gmatwać we łbie zaczyna,
zeń strach szybko powstał i obojętna mina.
Co ważne miał umknęło, swawola wzięła górę,
ogół przyszedł po niego, zakopali w ziemi dziurę.
Miejsce ciemnie, nieznane, znicz nie łaskaw zaświecić,
w zaświatach korzenie zbratane, lecz nie płaczą za nim dzieci.
Żaden nie jest ciekaw, obrazów już nie tworzą,
prawdy człowiek nie docieka, kolejni kolejnym tylko grożą.
Człowiek drugiemu nie bratem, te czasy dawno minęły,
dialog nie słowem, lecz batem, zwyczaje dobre się wypięły.
ratings: perfect / excellent
Schowany. Lata chwały za nami. Dziad pochowany. Jego honor strzaskany.
(vide pierwsze wersy)
Czyli kicha
(patrz końcówka)
Tak. Niestety, to prawda :( Też tak to postrzegam
(c.d.)
Przedwojenna kindersztuba poszła w diabły, ponieważ Polacy poszli do roboty w cyklach 12/24h albo polecieli na zmywaki, i dzieci wychowuje ulica
Taki mamy sorryklimat