Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2020-04-04 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1277 |
Wskoczyłam właśnie do szafy i wyciągnęłam spodnie, spódnice, sukienki, które czekały na wiosnę. Nie! Nie przez próżność, ale aby sprawdzić, czy przypadkiem nie schudłam, bo jakoś facjata mi się wyciągnęła, a w każdym razie tak mi się wydawało.
Cóż, odwagi mi nie brakuje, aby wejść na wagę, ale wagi nie posiadam, więc wskoczyłam w te fatałaszki, obecnie przydatne jak przysłowiowe `drzwi do lasu`.
Nie schudłam, nie utyłam, a jeno twarz mi przybrała na pociągłości. Bo ani gości, ani w gości, ani nic... Został `telefon do przyjaciela`, albo do lekarza i wycieczki po chleb do pobliskiego sklepiku. A w domu dresowo-szlafrokowa stylizacja, najnowszy krzyk mody izolacyjnej. Za to do sklepu... i można, i mus! Oryginalna maska w grochy i stylowe niebieskie rękawiczki! Łał!
Nie myślcie, że mam coś przeciw temu - takie obyczaje, jakie czasy, więc zero marudzenia, że usta nie umalowane, pazury nie zrobione i włosy w artystycznym nieładzie.
Ale skąd ta pociągłość rysów? Pewnie dlatego, że `drzwi do lasu` nabrały nowego znaczenia. Zawarły się nagle przed nosem, choć w naszym `Jednaczewiaku`* i tak tylko wiatr hulał ostatnio i ptaki ćwierkały, a teraz... jeno `wilki jakieś`, jak w komedii pt.: `Nic śmiesznego`.
W parku, który do niedawna świecił pustkami i tylko wrony krakały, nadal zapewne kraczą, ale `nie rozdziobią` przez nowe drzwi, do których nie mam wytrycha.
Idę więc zaraz do sklepu. Trzeba to jakoś przetrwać, zatem - po chleb! Nikt nie zauważy, że gęba pod maseczką nieco się wyciąga, bo zwyczajnie - szczęka czasami opada.
* Jednaczewiak - Las Jednaczewski
Zdrowia życzę.
ratings: perfect / excellent
Ma modowy trend,
Skoro nasze maski
Zasłaniają laski??
Czyś się ubrał w groszki,
Czyś wzuł swe kaloszki,
Nikt cię nie rozpozna -
Taki czas nasz gorzki!