Go to commentsSzpilar, czy szydło?
Text 35 of 201 from volume: Kontynuacje nieustannych kontynuacji
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2020-04-22
Linguistic correctness
Text quality
Views1897

Szpilar, czy szydło?


Zapytał Franek z wioski Kadzidło,

co przydatniejsze, szpilar, czy szydło?

Odpowiedział szewc emeryt,

nie ze mną takie numery.

Przez tępe szydło życie mi zbrzydło.

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
I tak zwykłe szydło obrzydzić może życie... oczywiście innym, nie sobie.
avatar
Mi też przez Szydło życie obrzydło.
avatar
Choć mam szewskie wykształcenie
szydło nisko sobie cenię...
avatar
Hardy, Marianie i Optymisto, bardzo dziękuję.
avatar
Janko, daleko mi to Twojej, "technicznej" wiedzy zasad pisowni, co podkreślałem wielokrotnie i, mimo że limeryk zgrabny, to muszę się przyczepić do słowa "szpilar". Podreśliło mi czerwonym wężykiem w ramce publixo.
Od dziecka, przy ojcu, od najdawniejszych lat słyszałem wiele "zniemczeń" w nazwach narzędzi, bo Niemcy w wymyślaniu narzędzi, dawniej, dominowali na takim skromnym rynku narzędziowym, jaki panował w Polsce powojennej. Słyszałem, "buchwel, sztamajza, rurchak i oczywiście: "szpilorek", szpilor. Szpilar chyba bardziej gwarowe i przyznam, że pierwszy raz to słyszę.
Po sprawdzeniu wyszło mi na to, że szpilar, to właśnie gwarowo... "szydło", zatem jaki jest sens używać jednoznacznych słów, jak szpilar - szydło i szydło - szydło? Satyra się udała, ale po przetłumaczeniu na polski wyszło masło maślane. Szpilor, to szpikulec, przebijak, zaś szydło ma albo ucho, jak igła, albo haczyk na końcu szpica do przewlekania nici.

Pomijam, że RODO, że Szydło, ale podstępem uzyskałeś oczekiwany efekt. U mnie podstępów nie ma. Czarne jest czarne, a białe jeszcze bielsze.
I teraz pytanie, czy RODO wywołuje strach przed pisaniem prawdy, czy prawdę trzeba wykopać podstępnie spod RODO?

Pozdrawiam
avatar
zdjęcia szpiorka

https://www.google.com/search?q=szpilorek&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=EI7j5b-ha0ImiM%2CIUXzJszCixiUuM%2C_&vet=1&usg=AI4_-kTI9MpKrZfOW40ha3J-9t7DyV6VoQ&sa=X&ved=2ahUKEwj94a3g3YzsAhVNzKQKHfHfBrkQ9QF6BAgKEEI#imgrc=EI7j5b-ha0ImiM

zdjęcie szydła szewskiego

https://www.google.com/search?q=szydło szewskie - zdjęcia&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=mfpeVZEmAUVWzM%2CITWf2Kkyrci7FM%2C_&vet=1&usg=AI4_-kQD-04yeeQXqF13USzdWjeq5cFSIA&sa=X&ved=2ahUKEwj14N-n3ozsAhXSDuwKHZDJD9kQ9QF6BAgKEAo#imgrc=mfpeVZEmAUVWzM
avatar
W moim rodzinnym domu znany lokalny szewc K. Wróbel wynajmował okresowo pokój na warsztat szewski. Choć wykonywał niemal wszystkie usługi szewskie, to specjalizował się w robieniu czółenek, a umiejętność tę nabył podczas terminowania u znanego warszawskiego szewca Sikory. Jako dziecko nieustannie przyglądałem się jego pracy, a nawet próbowałem pomagać mu w najprostszych czynnościach. Poznałem więc wszystkie wówczas istniejące narzędzia szewskie. Szpilar był to metalowy ostry pręcik zakończony z jednej strony ostrzem, a z drugiej uchwytem do dłoni w kształcie elipsy lub koła. Robiło się nim otwory przez nacisk. Natomiast szydło było sporo krótsze i miało drewnianą rączkę na ogół zakończoną metalowym pierścieniem, gdyż często szydło wbijało się młotkiem szewskim (taki młotek mam do dzisiaj). Ostrze szydła było krótsze niż szpilara i było proste lub wygięte. Szpilar miał zawsze ostrze proste. Tyle pamiętam. Jeśli zaś chodzi o nazwę, prawdopodobnie była to nazwa regionalna.
© 2010-2016 by Creative Media