Go to commentsMatka Natura, ja i Bóg odległy
Text 39 of 102 from volume: Gadki do lustra
Author
Genrephilosophy
Formpoem / poetic tale
Date added2020-05-07
Linguistic correctness
Text quality
Views1435

Matka Natura, ja i Bóg odległy

Stoję wśród pól tak mnie podległych,

Wsłuchany w wiatru jęki, szumny

Zboża szelest, ptasie trele -

Sobą dumny.


Com w życiu nie narobił,

Gdzieżem nie bywał, co nie myślał -

Niczegom przecie nie odrobił:

Dziś nie wiem, czym Ojczyzna

Teraz.


Lecz duma mnie rozpiera -

Matka Natura,

ja

i Bóg odległy!



  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"Wróciliśmy na Ojczyzny łono" i co widzimy, czujemy? "...nie wiem, czym Ojczyzna teraz", został Bóg i Matka Natura.
avatar
Rozterka? A tak, na czasie... A może by tak wrócić na drzewo? ;) Wtedy wszystko minie... nawet Bóg odległy.
avatar
Lecz nie powiem
że odgadłem myśl
lecz zagadnę myślą
mą odległą

Pozdrawiam
avatar
emiliapienkowska, belino. Za to do każdego głosowania i układania nam życia palą się patrioci z trójcowego Chicago i okolic, a także wielbiciele Brauna z Toronto i przy okazji każdych wyborów ustawiają się w kolejkach. Gdyby mieli taką możliwość, nie opuściliby i samorządowych.
avatar
W trakcie wakacji 1998 r. pracowałam /jako korepetytor j. polskiego/ na Long Island. Wg moich /siłą rzeczy bardzo niekompletnych/ obserwacji tamtejsza Polonia integrowała się wcale nie z miejscowymi Polakami, a z całym tym /dla nas na naszych Pipidówkach niewyobrażalnym/ narodowościowym konglomeratem w Nowym Jorku. Jedyne, co ich fizycznie jakoś "konsolidowało", to niedzielne nabożeństwa w kościele w Copiague
© 2010-2016 by Creative Media