Go to commentsSzare chmury(?)
Text 2 of 33 from volume: To co jest
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2020-06-09
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views996


Pogoda piękna…


Czy mieszkanka lub mieszkaniec Hotelu Asystenckiego…przepraszam, Domu Studenckiego „Tatrzańska” byli o tej porze w pokoju?


Idę…


Wyrzucam śmieci…


Bronikowskiego (?)…


A tu Dembego (?)…


W Tesco wrzucam trzy zużyte żarówki do pojemnika na elektrośmieci…


Idę Na Przyzbie…


Ten korytarz(?)…


Bernardynek (?)…


Wchodzę w ten korytarz…


Wilczurek (?)…


Słychać śpiew ptaszka (ptaszków?) (?)…


Skręcam(?)…


To Pod Lipą(?)…


Tu „Na Przyzbie”, tu „Pod Lipą”…


Lisi Jar (?)…


Skwerek Złotówki (?)…

I

dę…


Róg Polnej Róży i Za Łąkami(?)…


Samojedek (?)…


Smak Natury…


Księżyc na niebie…


Pogoda piękna…


Na murku trikolorek (trikolorka?)…


Idę Bronikowskiego (?)…


Ten park (?)


A to już Stryjeńskich (?)…


Róg Stryjeńskich i Przy Bażantarni (?)…


Po drugiej stronie ulicy to już Muślinowa (?)…


Idę Stryjeńskich (?)…


Dochodzę do Parku Moczydełko…


Wchodzę…


Stoję na pomoście…


Czy ten dom naprzeciwko kiedyś wybudują?


Wychodzę…


Idę Wełnianą (?)…


W jednym z ogródków duży biały, piesek…


Róg Wełnianej i Jaworowej…


Dochodzę do Moczydłowskiej…


Ludzie idą, pewnie z lasu…


Ziemska…


Wchodzę po schodach…


Stoję przy barierce niedaleko „Dialogu”…


Widać róg Moczydłowskiej i Gminnej…


Idę tą ścieżką (?)…


Ścieżka w słońcu…


Pole (?)…


Moczydłowska…


Ganiałam tu w ubiegłym roku…


Idę…


Róg Stryjeńskich i Belgradzkiej…


„Belgradzka”…to od „Belgradu”?


„(…)


„Ulica Belgradzka


(...)


główna ulica osiedla Natolin łącząca ul. Stryjeńskich

z ul. Rosoła. Nazwa ulicy pochodzi od Belgradu – w momencie nadania stolicy Jugosławii, a dziś Serbii.


(…)


Ulica powstała w latach osiemdziesiątych XX wieku podczas rozbudowy Ursynowa

w kierunku Lasu Kabackiego, w osi wschód - zachód.


(…)”.


To z: https://warszawa.wikia.org/wiki.


Idę Belgradzką…


Skręcam w Małcużyńskiego (?)…


Korzystam z siłowni plenerowej…


Pierwszy raz w tym roku (?)…


Idę…


To już Małej Łąki…


Balkon (?)…


Ogródek czymś zarośnięty…co to?


Tu raczej cień (?)…


Wychodzę…


To Przy Bażantarni…


Husky(?)…


Znowu idę przez ten park…


Owoce dzikiej róży(?) głogu(?) na krzaku (?)…


Sikorka (?)…


Relaksowa…


Po raz pierwszy do niej doszłam(?)…trzy lata temu?


Pogoda wówczas była piękna…


Ten dom…


Jeża…


Kuny…


Rzekotki…


Gwiazda (?) nad polem po drugiej stronie ulicy…


Jakiej?


Księżyc(?)…


Szare chmury (?) nad tym domkiem przy Rosoła (?)…


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Dokąd nas prowadzi ten

/w każdym tekście po wielekroć powielany/

milion znaków zapytania

- dokąd byś nie poszedł -

w znanym od kołyski krajobrazie

??

Hmmm... Pomyślmy...

... Na Srebrzysko

??
avatar
Skoro owoce są czerwone, to

- jeśli to krzak -

to są to albo owoce róży, albo berberysu, albo irgi itd.

Natomiast jeśli to drzewo,

to albo to głóg, albo jarzębina, albo rajskie jabłuszko itp.

Szukajcie, a będzie wam dane!

/Ewangelia Mateusza 7, 7-12/

"Kto pyta, nie błądzi!"

... no, chyba, że pyta Jaś Pytalski
avatar
Stawianie pytań jest tożsame z poszukiwaniem odpowiedzi. To tautologia. Jeśli liryczny wynurzenia ograniczają się wyłącznie do /klatka po klatce/ rejestracji permanentnych wątpliwości i stanu /constans/ totalnego zagubienia

/gdzie mylą ci się nie tylko kierunki, ale i elementarne pojęcia, słoń to, słoik czy papuga/

TO GDZIE MY JESTEŚMY
avatar
Napisałam

LI-RYCZ-NE wynurzenia
© 2010-2016 by Creative Media