Text 32 of 76 from volume: życiobranie
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2012-01-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2192 |
miękki mchem snu
grabieżcy odchodzą z pustymi rękami
a tu od ciszy się roi
kładzie wzrokiem po mroku
łasi się wczesnym wybudzaniem pieszczot
kat zgrzyta po brukowanych półprawdach
a tu leśność paprociowość igliwa
zagaja (w obramowaniach ) cieni
wynurza głosy z balii wilgotnego świtu
nakazał wziąść jeszcze trochę upokorzenia
szmatą ostrze
światło nie ma już nic do dodania
ratings: very good / excellent
Poza tym ładny wiersz.
ratings: perfect / excellent
Wyjdziesz to kiedyś z tej matni na DROGĘ, Macieju?
kat zgrzyta po brukowanych półprawdach/a tu leśność paprociowość IGLIWIA
zagaja
Dwa naprzemiennie splatające się obrazy ludzkiej i leśnej dys/harmonii - to oś tej lirycznej narracji
nakazał /nadstawić drugi policzek/ WZIĄĆ garść dodatkowego upokorzenia
??
Może o Nim?
Przeskoki myślowe od Sasa przez NASA do Lasa - to dla nas-pijanych życiem standard