Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2020-07-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1131 |
TOMEK W KIBLU
Trzeba poświęcić sporo swojej energii i czasu, by zrobić coś dla otaczających nas ludzi. Zrobić coś dobrego. Albo złego. Dobre i złe uczynki kosztują. O ile jednak pomaganie potrafimy zrozumieć i akceptujemy, to bezinteresowne szkodzenie dość bezskutecznie walczy o naszą akceptację.
Mamy w pracy kibel – 3 kabiny, dla lepszej wentylacji ograniczone od frontu ścianą o wysokości może 2 metrów, nie sięgającej do sufitu – nad tą ścianą jest pusta przestrzeń.
I pewnego dnia ktoś zdybał kolegę Tomka, gdy ten wychodził z jednej z kabin górą, nad ścianą, w której umieszczone są drzwi. Zdybany umknął, a zainteresowany skorzystaniem napotkał wszystkie troje drzwi zamkniętych. Z żadnej z kabin nikt nie odpowiadał. Potem okazało się, że są puste i zamknięte od środka.
Prawda, że Tomek musiał się natrudzić i wykazać gibkością w pokonywaniu tych ścian? Tylko po co? Ze zwykłej ludzkiej złośliwości wspartej dość niezwykłą inwencją.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
oczywiście,
pozostawiając po sobie pobojowisko złożone z tych flaszek, pustych małpek i puszek.
Że się naprawdę natrudzili, każdy przechodzień świadkiem.
Od samego dzień w dzień patrzenia na to wątroba człowiekowi gnije.
Po czym poznać kulturę narodu?