Przejdź do komentarzyTomek w kiblu
Tekst 6 z 16 ze zbioru: kryl
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2020-07-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1130

TOMEK W KIBLU

Trzeba poświęcić sporo swojej energii i czasu, by zrobić coś dla otaczających nas ludzi. Zrobić coś dobrego. Albo złego. Dobre i złe uczynki kosztują. O ile jednak pomaganie potrafimy zrozumieć i akceptujemy, to bezinteresowne szkodzenie dość bezskutecznie walczy o naszą akceptację.

Mamy w pracy kibel – 3 kabiny, dla lepszej wentylacji ograniczone od frontu ścianą  o wysokości może 2 metrów, nie sięgającej do sufitu – nad tą ścianą jest pusta przestrzeń.

I pewnego dnia ktoś zdybał kolegę Tomka, gdy ten wychodził z jednej z kabin górą, nad ścianą, w której umieszczone są drzwi. Zdybany umknął, a zainteresowany skorzystaniem napotkał wszystkie troje drzwi zamkniętych. Z żadnej z kabin nikt nie odpowiadał. Potem okazało się, że są puste i zamknięte od środka.

Prawda, że Tomek musiał się natrudzić i wykazać gibkością w pokonywaniu tych ścian? Tylko po co? Ze zwykłej ludzkiej złośliwości wspartej dość niezwykłą inwencją.


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
A Tomkowi należy pożyczyć, żeby za takie "coś" spotkała drania nagła i niespodziewana sraczka :
avatar
Przed naszymi blokami każdego dnia jakieś pijaki po obaleniu należytej ilości flaszek, małpek, puszek z piwkiem jak ta kamfora gdzieś wyparowują,

oczywiście,

pozostawiając po sobie pobojowisko złożone z tych flaszek, pustych małpek i puszek.

Że się naprawdę natrudzili, każdy przechodzień świadkiem.

Od samego dzień w dzień patrzenia na to wątroba człowiekowi gnije.

Po czym poznać kulturę narodu?
© 2010-2016 by Creative Media
×