Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-08-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1056 |
O~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~O
panna szkieleciara w trumnie mości kości
bo w grobie tuż obok fircyk się rozkłada
młody jeszcze trupek z czaszką urodziwą
wczoraj poprzez ziemię tak do niej zagadał
tyś w mej wyobraźni ślicznym jesteś ciałem
a twój zapach cuchnie aż mi w oczodołach
smukłe twe piszczele z resztką udek gładkich
pragnę cię z żonę choćbym musiał skonać
słowa ominęły łopatę grabarza
przez spróchniałe dechy łechcą lubej wdzięki
ta się aż rozkłada chyba w siódmej trumnie
słysząc taką mowę prosto z młodej szczęki
widząc takie dziwy robactwo wszelakie
myśli wnet pomocne do łebków im wchodzą
biegają po trupie gryzą szarpią chrupią
pannę młodą ślicznie do ślubu ozdobią
jeszcze gałki ślinią by świeżością lśniły
flaczki co zostały na żeberkach ścielą
kradną pajęczynę pająka wnerwiając
na czaszkę już kładą posrebrzany welon
on się też tarmosi myje mazią zęby
oraz wszędzie indziej tam gdzie radę dało
ale najważniejsze by w czasie całusa
od razu na wstępie z ust mu nie śmierdziało
nagle łamię ścianę wygrzebując glebę
wnet robi szalunek kością ogonową
piszczel jeden zgubił odganiając kreta
ale już za chwilę wyczuł lubę drogą
ona mu wybacza zerkając figlarnie
mówiąc los tak trochę jakiś dla nas wredny
ale cóż poradzić ze mną jest podobnie
widzę tyś kochanie nie masz członka biedny
O~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~O
dziś ma rajzefiber bo będzie przysięgał
z panny oczodołu lecą szczęścia łezki
okoliczne zwłoki słyszą czuła słowa
ja cię nie opuszczę do grobowej deski
O~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~O
wielkie zamieszanie trzęsą się pomniki
dużo zacnych trupów wyłazi już z grobów
pięknie przystrojeni w kolorowe plamy
na imprezę spieszą jak kiedyś za młodu
urny są cichutkie smutno jak w kostnicy
proszkom nie jest dane młodą parę witać
nawet gdyby chcieli to doprawdy trudno
z gracją na wesele ładnie się przesypać
O~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~O
po hulankach spokój gęsty jak zamglenie
cisza wszędzie wkoło słychać tylko lelka
drużba swą miednicę tuli bo złamana
teraz biedak płacze popiskuje stęka
jeszcze jeden jęczy zębami klekocze
w czachę nagle dostał bezcielesnym udem
trochę on mamrotał bo dwa kiełki stracił
ale się ogarnął przeżył jakimś cudem
świeżo w swej trumience para rozłożona
debatuje smutno jednak wielka szkoda
że w tym miłym smrodku nie da się do końca
małżeństwa naszego do cna skonsumować
spoczywają w domkach zwłoki umęczone
sen ciała kołysze z głębi litościwy
jutro wszyscy wyjdą żwawi i weseli
witając o brzasku huczne poprawiny
O~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~O
ratings: perfect / excellent
W grobach i mogiłach,
Choć pan młody trupek,
Młoda dawno zgniła ;(
Pozdrawiam:))
Ładnie to tak wygrzebywać z czeluści przeszłości:)):D
Zgnili, ale jeno tu i teraz
zdaniem skromnym mym:))↔Pozdrawiam:)