Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-10-08 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 996 |
W Aszchabadzie na ulicach
nie uświadczysz Turkmeńczyka.
Turkmeńczyka?! Nie! Turkmena!
Tak ta nazwa się odmienia!
Czyżby mieli kwarantannę
albo nauczanie zdalne,
może pracę on-line(ową)...
Fakt, nie widać tu nikogo!
W izolacji całe miasto,
lecz latarnie wciąż nie gasną;
rozświetlają białe domy,
odsłaniają lud znikomy...
Ponoć jak świat światem stoi,
nikt pandemii się nie boi,
mając koronawirusa
za pętaka, za świrusa.
Na Turkmena nie ma rady,
on nie chodzi na parady,
nie używa testów, masek,
nie dopuszcza się niesnasek.
Za to słucha swego pana
prezydenta, Turkmen(chana),
i odkaża swoje domy;
sam jest już uodporniony!
Tukmeńczycy! Nie,Turkmeni!
Los wasz się na lepsze zmieni,
jeśli władzy dobre rady
pochowacie do szuflady.
Wnet wirusa wypłaszczycie
i uratujecie życie!
Puenty tutaj nie zamieszczę,
puenta niegotowa jeszcze.
Wciąż zależy od ludzkości,
od jej siły i mądrości.
Grunt, że w koronagedonie
świat Turkmenów nie pochłonie.
(wiersz zawiera 150 wyrazów dla upamiętnienia 150 lat istnienia Aszchabadu stolicy Turkmenii)
Teraz jeszcze (po)czekam na "osobową pacjencję".
ratings: perfect / excellent
Ania.
Pamiętam jaki ma dystans do siebie:
Napisała kiedyś
Pamiętam i zapamiętam.
Nie jest megalomanką.
Tak trzymaj!!!
Napisała kiedyś " Ja poecina marny"
-----------------------------------
ratings: perfect / excellent
I teraz się dziwić, że mamy taki nie inny poziom nauczania :]
odnoszę się do cytatu, to po pierwsze;
po drugie z tą odmianą / odmianami też nie jest tak do końca... Bowiem w poprzednim wierszu [do swojego Anioła Stróża] napisała Pani "litań", poprawiwszy później na "czytań", gdyż zwrócono Pani uwagę na beju;
po trzecie: mam status nauczyciela [akademickiego] oraz studia neofilologiczne, więc i krytykować mogę. A krytykuję m.in. dlatego, iż Pani obniża w swoich ocenach "poprawność językową" Użytkowników bez poda(wa)nia jakiegokolwiek własnego uzasadnienia sama u siebie czyniąc pewne - nazwijmy - uchybienia [zob. pkt 2]. Uczniowie, droga Pani nie oceniają, bo to ONI mają od Pani przyswajać wiedzę, a nie żeby Pani się przed nimi "tłumaczyła". Z kolei na PubliXo, a jest tu Pani wystarczająco długo, to powinna Pani również zauważyć, iż obniżając komuś "poprawność", zwyczajowo uzasadnia się tę swoją decyzję...
Wreszcie kwestia ostatnia: nie jestem żadną "damą" i nigdy do bycia takową nie aspirowałam. Nie znoszę jednego: braku poczucia sprawiedliwego "subiektywizmu", czyli dystansu wobec zaprezentowanego utworu. Akurat tekst podobać się nie musi, lecz obniżanie komuś - zresztą całkowicie nieuzasadnionych ocen - za jego znajomość ojczystego języka, zwłaszcza tam gdzie nie ma rażących błędów, przypomina mi najgorsze czasy szkolnych lat. I tu będę zachowywać się zawsze niczym owa "jędza brutalna".
ja odnoszę się do tematyki, nie Pani osoby. Wiersze czytuję, choć nie każdy z nich komentuję i nie wszystkim wklejam oceny.
Proszę mnie umieścić na Czarnej Liście; płakać z tego powodu nie będę...
ratings: perfect / excellent
Los wasz się na lepsze zmieni,
jeśli władzy głupiej rady
pochowacie do szuflady.
(cytat z pamięci)
Ta w strasznych opałach Turkmenia jest dzisiaj wszędzie: w USA, we Francji, na Ukrainie, w Chinach, w Australii, na Haiti - i u nas w Polsce. Wszędzie borykamy się z pandemią i wszędzie przyszłość będzie zależała od naszego zdrowego rozsądku i solidarności w walce o przetrwanie
Jeśli tego wyrazu w tekście nie ma - nie ma tekstu
ratings: perfect / excellent
Rytm czytania też zachowany, a to dla mnie ważne.
Co jest nie tak z tym edytorem, że człowiek pisze jedno, a Czytelnik czyta drugie??