Go to commentsUcieczka / finał
Text 129 of 167 from volume: Jurij Klimiencienko. Okręt płynie dalej
Author
Genrehistory
Formprose
Date added2020-10-11
Linguistic correctness
Text quality
Views1071

Gestapowcy byli usatysfakcjonowani. Po przeprowadzeniu wizji lokalnej kazali obu przesłuchiwanym spakować rzeczy, po czym wyprowadzono ich na dwór, i odtąd wszelki ślad po Marakasowie i Lieonowie przepadł. Dopiero po wojnie dowiedzieliśmy się, że zostali wywiezieni do obozu śmierci w Dachau *). Trzeba być wyjątkowo mężnym człowiekiem, żeby zrobić to, co zrobili ci dwaj: na jedną kartę postawili swoje życie, dobrowolnie oddając się w ręce oprawców i ratując wielu kolegów przed okrutnymi represjami a być może nawet śmiercią.


Po trzech dniach zniknął także z wulzburskiego karceru podpułkownik Własow. Jego losy zakończyły się tragicznie. Podczas próby wzniecenia powstania w obozie zagłady w Mauthausen-Gusen **), dokąd go przewieziono, został zastrzelony. Sysojewa znaleziono po 6 tygodniach zagłodzonego i strasznie pobitego w jednym z obozów karnych - i przetransportowano z powrotem do naszego karceru na zamku.


Poznaliśmy również tajemnicę pustej kamery przy oficerskim lazarecie. Okazuje się, że w noc ucieczki do naszego obozu przywieziono jakiegoś spóźnionego internowanego z Francji. Żeby nie robić zbędnego szumu, Weifel do rana umieścił go właśnie tam. Francuz miał ze sobą spory węzełek z zapasami jedzenia; bojąc się, że go ktoś obrabuje, zamknął się na klucz. Kiedy usłyszał straszny rumor i w ciemnościach ujrzał jakichś trzech ludzi, tak strasznie się przeląkł, że zaczął krzyczeć.


W pakieciku Własowa była jego Złota Gwiazda Bohatera Związku Radzieckiego. Przechował ją nasz mechanik Fisak. Kiedy w obozie wszystko po tygodniu ucichło, przekazał to Swirinowi, a ten z kolei - sekretnie przesłał dalej na stronę jeńców wojennych na ręce gen. Łukina. Generał przeżył wojnę i przywiózł ze sobą tę szczególną pamiątkę do Moskwy, gdzie stała się jednym z eksponatów muzeum.


Poznaliśmy też los zdrajcy, tego lekarza wojskowego o nazwisku Dubrowski. Po wyzwoleniu próbował odłączyć się od swoich, ale w jednym z obozów filtracyjnych rozpoznał go Żora Lieonow, który w tym samym czasie z Dachau przez spalone Niemcy przedzierał się do domu. Przyciśnięty do ściany Dubrowski przyznał, że Mannerheim kazał mu w lazarecie śledzić każdy podejrzany krok Własowa i natychmiast mu o tym meldować.


Ucieczka z obozu Wulzburg rzeczywiście mogła się udać i w ten sposób zapisać się złotymi zgłoskami na liście słynnych ucieczek czasu wojny. Nie jest winą naszych marynarzy, że tak się nie stało.


...................................................................


*) Dachau - hitlerowski obóz zagłady, założony w 1933 r. w mieście /o tej samej nazwie/ na północ od Monachium. Przetrwał do kwietnia 1945 r. Liczba ofiar ponad 40 tysięcy.


**) Mauthausen-Gusen - zespół niemieckich obozów śmierci na terenie okupowanej Austrii; liczba ofiar około 120 tysięcy. Oba obozy wyzwalali wiosną 1945 r. Amerykanie.

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobre i w pełni profesjonalne tłumaczenie.
avatar
Szkoda, że im się nie udało, że tak tragicznie potoczyły się ich losy.
Byłam w Dachau 3 dni, kiedy Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Nie zdążyłam zwiedzić Obozu. Przy pierwszej okazji, kiedy tylko otworzono granicę natychmiast wróciłam do Polski.
avatar
Tak. Konfrontacja z czymś tak dołującym jak obóz zagłady wymaga wyjątkowo silnej osobowości. Mój Paweł w wieku 30-paru lat pojechał z żoną i jej 17-letnim wówczas synem do KZ Stutthof i po powrocie stamtąd przez 2 tygodnie nie mógł się potem pozbierać po tym, co tam zobaczyli.

W Stutthofie był więźniem jego Dziadek, Wacław Pieńkowski. Jego wspomnienia obozowe są zamieszczone /w dziale proza/ na www.latarnia-morska.eu
avatar
Wreszcie czytam dalsze tłumaczenie, po przerwie od lipca...
PS. Formalnie w Dachau był obóz koncentracyjny (KZ), a nie obóz zagłady (w obozach zagłady od razu gazowano przywiezionych ludzi, zwłaszcza Żydów, i palono w krematoriach). W KZ wpierw wykorzystywano więźniów do niewolniczej, katorżniczej pracy na rzecz "zwycięstwa 1000-letniej Rzeszy". Bardzo wielu umierała po kilku miesiącach z głodu, wyczerpującej pracy lub powieszonych za "przewinienia. Na ich miejsce przywożono nowych więźniów.
Dla przykładu: Auschwitz był obozem koncentracyjnym (największym ze wszystkich), Auschwitz-Birkenau (podobóz, kilka kilometrów obok) był obozem zagłady.
avatar
Przepraszam :( Jest mi przykro, że tak się stało. W lipcu br. szlag trafił mój internet, i, niestety, musiałam przystopować z publikowaniem dalszych "odcinków" wspomnień J. Klimiencienko.

Kiedy Syn wrócił z ostatniego kontraktu, natychmiast rozwiązał ten problem - no, i ruszyliśmy z całym tym wulzburskim statkiem dalej.

Jeszcze raz przepraszam :(
© 2010-2016 by Creative Media