Go to commentsPoczątek końca /9
Text 138 of 167 from volume: Jurij Klimiencienko. Okręt płynie dalej
Author
Genrehistory
Formprose
Date added2020-10-17
Linguistic correctness
Text quality
Views1054

Weifel poleciał do naszego rewiru i wskazał palcem leżącego w gorączce Dołżenko:


- Ty tutaj jesteś gospodarzem. Pilnuj porządku!


Na placu sprawdził wszystkich internowanych według listy nazwisk. Komendant podniósł rękę i wsiadł do auta. Zazgrzytały i otworzyły się zamkowe wrota. Oficerowie komendantury zaczęli wskakiwać na ciężarówkę.  Po chwili już razem z końmi i wozem z żywnością wyjechała na zwodzony most. Na dziedzińcu rozległ się rykliwy rozkaz:


- Zwartą kolumną - marsz!


I otoczona z czterech stron wermachtowcami i wilczurami kolumna drgnęła i jak długi wąż popełzła do bramy.


Przylgnąwszy do krat w oknach, nasi chorzy towarzysze zaczęli za nami wołać:


- Żegnajcie! Da Bóg, może się jeszcze zobaczymy!


Zostali w zamku sami, porzuceni na los szczęścia.


Po chwili ostatni marynarze skryli się za otwartymi wrotami. Po raz pierwszy od tylu stuleci nie było komu ich zamknąć. Opustoszało i ucichło więzienie. Po dziedzińcu niesione podmuchami wiatru walały się jakieś papiery, w odrutowanej przestrzeni wte i z powrotem wahała się, skrzypiąc, przekrzywiona furtka. Szumiało koroną pełną świeżych wiosennych listeczków *drzewo Churchila* - czerwony buk. Przez tyle lat paliliśmy jego liście, jedliśmy z głodu jego maluteńkie pączki...


Kończył się czas ILAG-u 13. Wśród masy innych, rozsianych po całej Europie miejsc ludzkiego męczeństwa dobiegał kresu jedyny taki obóz radzieckich internowanych na terytorium faszystowskiej Germanii...

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo profesjonalne tłumaczenie.
© 2010-2016 by Creative Media