Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-10-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1014 |
`Nawet piekło ma swoich bohaterów.`
— z filmu Dziewiąte wrota
myśli się o tobie
stwarza maść gojącą wojny światowe
klajster do zalepiania wyrw w pamiętnikach
gumkę myszkę ścierającą fałszywe wydarzenia
całe bukłaki, stągwie balsamu przeciw linieniu
zielonkawy żel zapobiegający wypadaniu poglądów
magiczną maź bez właściwości (podobno zatrzymuje
monety w portfelu, kasa nie rozchodzi się
zbyt szybko, nawet, jeśli jesteś rozrzutny
— ale jakoś w to nie wierzę)
planuje się zamieszkać w Nikłońsku
(ultrapolis tuż za strumykiem; miasto miast,
właściwie - składowisko parowych domów
dawno wycofanych z użycia machin
oblężniczych i tych do wyrobu szlachetnych kamieni
— z wapna i powietrza, z wężowych wylinek),
osiedlić na chwilę
paradoksalnie długi moment
przystanąć w biegu
i nie spostrzec się, kiedy minie
reszta danego nam czasu
przespać tam resztę życia
opłacać cogodzinny czynsz
bulić bajońskie grosze, nie przejmować się niczym
(zamkowe, grube mury ogrzewane kominkiem
w którym płoną nakazy eksmisyjne, pisma
groźnej treści, delaurki od komorników)
ech, kłamie się bezczelnie
nawet w fantazjach
zamawiam cudaczną taksówkę
by przyjechać do ciebie. ponieistnieć razem
rzeczywistość? nie ma czegoś takiego
jakby musiała być - miałaby kształt
starego passata B2, w którym śpią fioletowi
kloszardzi. formę pozbawionego kół wraku,
ruiny bez szyb, wrosłej w asfalt, brązowej
od rdzy skorupy. resztki samej siebie.
rzucam się w chmury. jakby nigdy nic
udaję, że wróciłem z pracy. dziś, dajmy na to
jestem nieludzko zmęczony (ja i harówa!)
robotą w stoczni, kopalni, w fabryce
androidów, albo siakiejś manufakturze
gdzie bite osiem godzin preparowałem
ciała kotów i psów
ozdobne truchła
im bardziej w to wierzę
tym bardziej mnie nie ma
ratings: perfect / excellent
Nie żyjesz tylko talerzem. Duchowość, a więc wspólnota przeżyć, interesów i razem wytyczonych celów jest jeszcze ważniejsza
(patrz 3. strofa od końca)
A właściwie, mówiąc konkretniej, rzeczywistość JEST, ale dla każdego z nas kompletnie inna. Żyjemy we własnych światach zgodnie z wcześniej dokonanymi swoimi /cudzymi!/ wyborami.
Trudność polega na zrozumieniu nie tyle ICH, co samego siebie. Kim jestem ja?? - oto fundamentalne pytanie, które finalnie zawsze prowadzi ciebie albo na świeczniki, albo na sentymentalne łąki, albo pod most
To model jakiegoś szwajcarskiego ... auta?