Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-11-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 942 |
no —i co pozostanie? jak już świat gruchnie
z szafy, albo urwie się, niczym żyrandol?
kiedy nie będzie niczego poza obierkami
i przejrzałym Słońcem, które zacznie świecić
w odwrotną stronę, ksobnie?
urodzi się nowy —Florciu w odbryzgach,
wykrzywiony (więc - bardziej zgodny ze swą
naturą), przyszkaradnicowadełko takie,
odbitka na szkle, przekalkowaniec
przesiąkły, przecedzony,
samotniulek usiłujący uciec z autoportretu,
człowiek wyproszony z selfie,
relegowany z pamiętników?
będę ja-bis, powtórkowy, repetujący klasę,
ja — Arthur Housman, aktor zapamiętany
głównie z ról urżniętych, pociesznych kolesi
(co rola - to pijak, pijak, pijak)?
no powiedzcie —co się stanie
jak nie będzie nawet próżni?
gdzie krzyknę, że jeszcze, dalej,
albo - już dosyć?
kto nie zechce wysłuchać? komu
przypadnie rola przechodnia odwracającego głowę?
znajdzie się łańcuch, emaliowana miska,
buda z przetkanych wiatrem desek?
e, wiadomo przecież, co nastanie:
pierwszy wiersz nieegotyczny
(stoisko zwiędłych kwiatów, lilije,
których nikt nie chciał kupić,
niesprzedane znicze bez knotów,
mokre zapałki. tyle w nim się zawrze
— nic poza tym)
ratings: perfect / excellent