Go to commentsRozumiem, ale...
Text 26 of 27 from volume: Nie nieprawda
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2020-11-04
Linguistic correctness
Text quality
Views1019

ROZUMIEM, ALE …

Mistrzostwo świata odnośnie zrobienia tego, co rząd zrobił. TK został zapytany przez jakiegoś posła. Bo takie kontrowersyjne decyzje najlepiej podejmować jest w czasie, gdy ludzie godząc się na ograniczanie, częściowe, swych praw, raczej nie zaprotestują. Nie udało się? Bo ruszyliście coś, co trudno będzie zmienić, gdy wrócimy do normalności.

Moja córka lat 16 była na tym proteście – powiedziała mi o tym – a ja jej powiedziałem, ze bardzo dobrze.  Ja w tym czasie byłem w pracy, zarabiałem pieniądze, które finansują te wszystkie historie oglądane przez was w tv. Gdybym nie był w pracy, pewnie leżałbym na kanapie.

Jedna rzecz: kilka lat temu, w czasie protestów w sprawie przyjęcia ACTA, gdy w tłumie pojawiali się politycy partii  opozycyjnych wtedy, to tłum ich wypychał na zewnątrz: cweli nam nie trzeba. Dziś tacy stają na czele i krzyczą do megafonów, a tłum ich nie odrzuca. Po prostu ludzie są coraz głupsi. Albo ich głupota jest bardziej transparentna. A protestujący dali się zagarnąć dla realizacji celi politycznych.

Już nie mam w sobie tej wściekłości , którą miałem 30 lat temu, pięści mi się tak nie zaciskają na sygnał, ale nie zacząłem lubić tego, co 30 lat temu mi nie smakowało. Cały czas myślę o nich per: gnoje, cwele, skurwysyny.  Nie ma miłości.

Rozmawiałem z córką po tym proteście. Tak, byłem wolontariuszem i zbierałem podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie jak  ma wyglądać ten temat. Głosów było tyle że hej , ale sejm nie musiał się na  to oglądać. Kampanię zrobiło SLD. I oni nad tą ustawą nie popracowali  w latach 1993 i  dalej, ani w latach 2001 i dalej.  A tą konstytucję ( ja głosowałem przeciw) to akurat oni przygotowali – ile jeszcze takich jurystycznych boboli tam się kryje?. Byli przeciw, ale nic z tym tematem nie zrobili. A pamiętacie – co nie jest oczywiste,  - kto rządził, gdy przyjmowane były obowiązujące dziś regulacje dotyczące aborcji? Zabawne, ale były tam postacie stojące dziś naprzeciw siebie w tym sporze: rząd Hanny Suchockiej obejmował i polityków kojarzonych dziś z rządem ( wówczas PC i ZChN), jak i klejących się do ulicznych protestów ( wtedy w UW).


Osobliwie wyglądają obie strony sporu. Ci krzyczący na ulicach wpuścili wirusa polityki w tłum ( nie tak, jak w przypadku ACTA) i nie mają nic przeciw, by ich szczery gniew został wykorzystany  do realizacji politycznych celów. Dziwi to, że w tłum wkleili się i częściowo nadali im twarz zadymiarze z Antify? To, z pozoru niewinne i zatroskane, pytanie do TK było wyraźnie inspirowane przez środowiska okołokościelne ( z tego jednego kościoła), a zadane zostało w tym konkretnym momencie, kiedy wydawało się, że ludzie będą bali się wyjść na ulice. To myślenie takich cwaniaków spod GS –u.

Rada Konsultacyjna, w skład której dopuszczono byłych polityków KLD i UW uczestniczących we przepchnięciu przez Sejm ustawy antyaborcyjnej … Takimi twarzami godzicie się firmować ten protest? Wstyd.  Nie podoba się Antifa?  Mnie też się nie podoba, ale pamiętam kto był jej akuszerką. Kiedy w latach ’80 i ’90 policja i władze nie widziały problemu w terrorze ulicznym prawicowych bojówek, skinów i nie chciały ich ścigać, a liberałowie z „Nigdy więcej” mówili: nie brońcie się, ale zgłaszajcie to na policję, bici zorganizowali się. To błędy i zaniechania policji i rządów zrodziły Antifę, która zarażona przemocą postanowiła dorównać prawicowym bojówkom w bezwzględności.

Nie widziałem ani jednej informacji o ataku na zbór, na cerkiew, a jedynie o aktach wrogości wobec kościoła katolickiego. Te ataki to głupie akcje, ale reakcja na nie była równie przebiegła.


Po drugiej stronie stają ludzie, którzy nawet jeśli szczerze troskają się o życie poczęte, to nie mają nic przeciw temu, by kiedy będzie to już życie narodzone, spuścić mu taki wpierdol, że nawet jeśli urodziło się zdrowe, to po tym łomocie zostanie „warzywem” albo wyląduje na wózku. Jeśli przeżyje. Kibole w obronie kościołów? Proboszcze pytają ich: co wy tu robicie? Ciebie to ostatni raz widziałem jak miałeś komunię… Ich opowiedzenie się po tej stronie sporu jest czysto deklaratywne, na co dzień wcale nie reprezentują tych wartości, nie są ich ambasadorami na co dzień. Dla nich to tylko disajn.

Kościół w ten sposób – po raz kolejny – próbuje swe dogmaty umieścić w prawie stanowionym, tym razem tylnymi drzwiami. Nie mówcie mi, że to głupki, bo sposób przeprowadzenia tej operacji stanowi dowód ich inteligencji i umiejętności skorzystania z istniejących i ogólnie dostępnych procedur. Ewangelizują nas, bez oglądania się na to, czy my chcemy być ewangelizowani. Zarazem te protesty podważają ten powszechny mit jakoby nasze społeczeństwo było chrześcijańskie. Częściowo jest – ale to nie jest większość populacji. Nie podoba mi się atakowanie kościołów, ale stanowisko kościoła jako instytucji też nie budzi mej sympatii.

Nie ułatwiają też kompromisu politycy prawicy ( tak zwanej). Bo przy bliższym się przyjrzeniu ich postawie widać, że oni – owszem – naprawdę są przeciw aborcji, ale to co dzieje się dalej… Oni nie poddają się aborcji, rodzą, a potem oddają te narodzone do DPS –ów. Moja znajoma opiekowała się w Zgórsku k. Kielc dzieckiem pani premier, a inny kolega – w Poznaniu - bratem Agaty Buzek.


Jebać PiS? Też bym tak krzyknął na ulicy, ale nie w tej sprawie i nie w jednym chórze z państwem z SLD, którzy najpierw zaangażowali wolontariuszy pod wnioskiem pod referendum w tej sprawie – wnioskiem odrzuconym wtedy przez sejm – a kiedy przejęli władzę ( dwukrotnie) nie wrócili do tematu. Ani z tymi z koalicji sPOKO, którzy w latach 1997 – 2005, a potem 2007 – 15 mogli usunąć tą minę z debaty publicznej.

Już wtedy, gdy przyjmowana była ta ustawa, debata nad nią posłużyła – bo to nią emocjonowała się opinia publiczna, a emocje umiejętnie rozgrywały tak a nie inaczej media, do przykrycia przyjęcia pod obrady sejmu kilku antyspołecznych ustaw gospodarczych.

To nie są Polacy, ci krzyczący na ulicach? Państwo ze zjednoczonej prawicy mogliby pokazać się dumnie ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi ( nie takimi wyjętymi na chwilę z DPS), które wychowują od lat.

Jedni i drudzy rzadko mówią to, co naprawdę myślą. Chcą nas wygrać przeciw sobie.

Jednego jestem pewien: jebać tą kulawą konstytucję. Naprawdę nie stać nas na rozsądną ustawę zasadniczą?


Reakcje na protesty i sposób ich relacjonowania też godny jest zauważenia. Polsat pokazuje demonstrację w Kielcach – tak, tu też. A te w moim mieście zdarzają się incydentalnie, na jakikolwiek temat. Jestem ciekaw, co na ten temat powie regionalny serwis TVP3 i włączam serwis info. Cmentarze, kolory jesieni – ale: jakie demonstracje? Nic, ani słowa na ten temat.




  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Starzy ludzie w Polsce to zastygły zimny beton, i ich żadne pouczanki, musztry i tresura niczego n i c z e g o już nie nauczą.

Państwo polskie powinno dzisiaj - kiedy covid-19 wymknął się z zapchanych szpitali na ulice - CAŁĄ swą uwagę poświęcić dzieciom:

- nienarodzonym, w błogosławionym łonie matek, które po Bożemu TRZEBA WSPIERAĆ!!!

- narodzonym, które należy otoczyć wielką uważnością i opieką, bo już co 3 chłopczyk i co 5 dziewczynka w Polsce mają orzeczenie o niepełnosprawności!

- szkolnym, i tę grupę rozumieć bardzo szeroko także JAKO SYSTEM EDUKACJI, dzisiaj przerażająco niedoinwestowany, anachroniczny i niewydolny;

- dzieciom dzieci, a tych każdego roku poczyna się skokowo coraz więcej.

Państwo demokratyczne NIE JEST państwem partyjnym - i nie będzie! Dopilnują tego waleczni młodzi Młodzi.

Nawet za cenę własnego zdrowia i życia
avatar
Nie, a może i tak - starzy ludzie to może, fakt, zastygły beton, ale niekoniecznie tacy pro - PiS. Oni faktycznie już nie ewoluują mentalnie. Ale znam takich, dla których guru są goście z SLD, więc antyklerykalni, a 70 - letni hippisi to jest taki system myślowy, który jest trudny do zdefiniowania.
avatar
Postawmy problem inaczej. Zapytajmy o to,


CO /w ramach obowiązującego prawa/ MOŻEMY ROBIĆ Z WŁASNYM CIAŁEM?

Możemy:

- się tatuować wszerz, wzdłuż, w poprzek i po skosach;

- odsysać nadmiar tłuszczu;

- zmieniać płeć biologiczną;

- zmniejszać operacyjnie żołądek;

- stosować botoks i silikon, by powiększać i kształtować pożądane rozmiary nosa, ust, piersi, pośladków etc., etc.;

- po raz kolejny zaszywać chirurgicznie tzw. dziewictwo;

- własne ciało dzień po dniu /alkoholem i dopalaczami/ podtruwać, /nikotyną/ podwędzać i /przy pomocy np. wysokich obcasów, gorsetów/ okaleczać;

- stosować głodówki;

- rzucać się z mostu do rzeki, pod pociąg, z piętra na łeb

itd., itd., itd.

i nikt nas za to nie ukarze.

Jakakolwiek ingerencja systemu w to, co robisz /w łóżku czy nie w łóżku/ ze swoim własnym ciałem,

w UE

w 3. tysiącleciu po Chrystusie

jest już NIE DO POMYŚLENIA
avatar
Funkcją nowoczesnego demokratycznego państwa na pewno NIE JEST podglądanie obywatela,

a skuteczne

r o z w i ą z y w a n i e problemów społecznych

takich jak:


- wykluczenie finansowe i komunikacyjne ludności na tzw. prowincji;
- zatrważająco niski przyrost demograficzny;
- rosnące w narodzie charłactwo;
- alkoholizm i narkomania /także wśród nieletnich/;
- starzenie się społeczeństwa;
- problemy niewydolnej służby zdrowia i opieki nad seniorami;
- wzrost liczby samotnych matek z dziećmi;
- feminizacja zawodów takich jak nauczyciel i pielęgniarka;
- dzikie wysypiska śmieci;
- przestępczość nieletnich;
- zanieczyszczenie wód polskiego Bałtyku, rzek, jezior, gleby i powietrza;
- efekt cieplarniany

i resztę może sobie dośpiewajmy sami
avatar
Jeżeli w wolnej Niepodległej władza chce kontrolować Kowalskiego, niech go oczipuje i założy mu /na nogę?/ obrożę
avatar
Ja myślę o tym w ten sposób: chcesz o mnie decydować, to mnie utrzymuj. Bo sytuacja, w której to ja utrzymuję tych, którzy chcą mi mówić co mam robić ze swym życiem i zarazem chcą żyć na mój koszt jest z gruntu chora.
© 2010-2016 by Creative Media