Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-11-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 925 |
Czy to jeszcze ja?
Czy ktoś kim się stać nie chciałem
Czy dopadł mnie już ten lęk
Przed którym całe życie uciekałem
Czy mogę sobie spojrzeć w twarz?
Mówić: dobrze wszystko robiłem
Czy powinienem kopać już grób
I cierpieć, bo zawiniłem
Na rękach mam krew i łzy niewinnych
W sercu drzazgę i kij żeliwny
Pręt czerwieni się jak krew i pali jak smoła
To dla takiego grzesznika odpowiednia droga
Czy zniosę to? Bo wiem, że muszę.
Tak postanowiłem, kopie swą już kruszę
Głowę posypię popiołem i odejdę w mrok
Taka jest moja kara za nieludzki błąd
Pomimo świadomości i moralnych prawd
Wybrałem inną drogę
Diabła jestem wart
Patrzę w lustro
już bez łez i emocji
Mogłem tak wiele, tyle było opcji
Teraz już się nie wyrwę
nieraz próbowałem
Za ulotne chwilę
duszę swą sprzedałem
Kawałek po kawałku
piach już się przesypał
Droga wyznaczona, próżno będę wzdychał
Przełknę ślinę wyprostuję się cały
W drogę pora ruszać, jestem już spakowany
Nie ma się z kim żegnać, może to i lepiej
Nikt nie będzie płakał, za takim człowiekiem
Nikt nie zapyta, dokąd odchodzę w dal
Bo tą drogą mroczną od dawna kroczę sam
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam z podobaniem:)
ratings: perfect / excellent
Najważniejsze to wiedzieć, co się w swoim - i w cudzym - życiu sp...iło, i wszystko tak naprawić, jak się tylko da.
Reszta w rękach Opatrzności.
"Coś komu uczynił - mnie żeś uczynił."
/Mt. 25,40/