Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-12-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1262 |
Motto:
Oto Królowa Mrozu idzie przez ulicę
otoczona przez dziką śnieżycę.
Usta ma blade, zaciśnięte twardo
i kapelusz z zaśnieżoną kokardą —
w ręku list. Czarne słowa na białym papierze,
z których mróz swój początek bierze.
Idzie prędko ku rzece. Zamarzłe ma oczy.
Rzeka stanie gdy Królowa w nią skoczy. (Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)
Tym razem będzie niegroźnie: grudzień pomiędzy
śniegiem a deszczem smoliście czarny lub niby
antracyt wpadający w szklistość hepatytu
porusza świerków światłami które zapalone
zachodnim wiatrem ale my zagapieni w mżawki
mydliny nie widzimy czarodziejskiej mgły
Bo z wyjątkiem czyśćca nic nas już nie zaskoczy -
jesteśmy poza strefą strachu gdy o własnej myślimy
śmierci niekoniecznie na własne życzenie -
Bóg czuwa nad nami bez maski chucha rześko
spoglądając gwiaździstą źrenicą a zmrok podświetliwszy
księżycową tęczówką siebie samego przemienia w Opatrzność
12.12.2020
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)