Text 67 of 208 from volume: to jest już koniec
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-12-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1541 |
nie tak dawno
w zgiełku miast
płonął dzień
ciemna noc pieśń neonów
upływał czas gwarno na placu
w zatłoczonych kawiarniach
zapach kawy i bitej śmietany
w czekoladzie Wandy
w ciemnych bramach płynął dzień
piwo skręty świat przeklęty
uryny nieciekawy zapach
w ciasnych brukowanych uliczkach
chłód pieścił skronie a stopy w rzymkach
nad głową niebo pod stopami piekło
kiedyś było inaczej
oddalamy się od prawdy
świat kręci wałki
ratings: perfect / very good
Serdecznie :)
Pozdrawiam:)
ratings: perfect / excellent
upływał czas gwarno na placu
w zatłoczonych kawiarniach
zapach kawy i bitej śmietany
w czekoladzie Wandy
(patrz kolejne wersy)
Nie doceniamy tego, co JEST. Wieczne biadolenie nad dawno rozlanym mlekiem, nad sobą, nad marnym losem, nad społeczeństwem, nad Polską, nad Unią, nad Makrelą i Putinem, nad światem, nad marnościami nad marnościami - tak typowe dla nas-Polaków - to ostra droga w jeszcze ostrzejsze picie, tymczasem rok 2019 był dla nas naprawdę łaskawy??
kiedyś było inaczej
oddalamy się od prawdy
świat kręci wałki
i /jak słynny nasz złoty olimpijczyk w skoku o tyczce, wielki Władek Kozakiewicz/ właśnie pokazuje nam D Z I S I A J
taaaaaaaakiego wała
CUD NAD CUDAMI!
PIEŚŃ NAD PIEŚNIAMI!
Pozdrawiam Emilio:)
ratings: good / good