Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2020-12-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2408 |
Mokre cipy
Śmielim się kiedyś przy rozmowach o wycinaniu lasu, rozmowach kontrolowanych i rejsach do Konopielki, a teraz ta plejada postaci Tyma, Piwowskiego, Barei i Leszczyńskiego śmieje się z widzów.
Ziemia wypłaszcza się w postępie geometrycznym. Będzie szczepionka na Covid, a w niej mokre cipy, MRNA, które znaczy tyle, co gender, białko modyfikujące ludzkie DNA i inne świństwa, jakie tylko pijany Ruski wymyśli. Może kto czytał Aksionowa, to wie. Powikłania mają być w siódmym i trzynastym pokoleniu. Strach się bać, a tu kampania proszczepienna na całego.
Zwykły człowiek to nawet nie mógł przypuszczać, że w Polsce jest tylu specjalistów od wirusów z tytułem profesorskim; codziennie inny zachwala szczepienia i molestuje ducha diabelskim bełkotem z dziedziny, która jest jak wiara, bo przecież kto widział takie RNA czy DNA? W dodatku wielu tych profesorów wygląda na trzydziestolatków, a przecież profesor powinien wyglądać jak zużyty dziesiątkami lat starań o profesurę dziadek. Ale przede wszystkim, to ludzie naoglądali się profesorów, którzy prowadzą badania naukowe z parówkami, puszkami po piwie i nawet wsłuchują się w głosy z wiader, więc już ci zwykli ludzie wiedzą, że profesorowanie to nic nadzwyczajnego: wystarczy pomysłowym być i znajomego mieć w pałacu. Dlatego niech se profesor popierdoli, a ludzie i tak swoje wiedzą.
W piekle, wzór wymyślili na to obecne zjawisko naturalne, bo Bóg nie podał. Mianowicie: przyrost wykształcenia w zbiorze X jest równy sześcianowi przyrostu pizdogłowców w tymże zbiorze. Banalny jak wzór Einsteina na energię, prawda? Tylko patrzeć jak ludzie zaczną rzucać z mocnym zamachem bryłami węgla w celu wyzwolenia energii. W dzieciństwie tak się bawiliśmy z kolegami, że się rzucało lotką do tarczy w momencie, kiedy kolega włączał światło. Ogromna większość rzutów odbywała się z prędkością światła, choć były niecelne. Na szczęście, bo jak podstawiłem lotkę do wzoru, to wyszło, że chałupę by rozjebało w puch. Ale jest też możliwość, że wzór Einsteina z dupy jest wzięty, tak jak podróże Magellana.
Pokazują teraz ludziom jak to się szczepią przed kamerami. A chuj wie, co ini tam sobie wstrzykują? Witaminki może? A może pervitin, bo chyba nie mokre cipy? Zresztą, ta siostra co wstrzykuje - ręce jej się trzęsą już przy zakładaniu rękawiczek, mowę ma niewyraźną. Jakby lekarstwo prawdziwe podawała, to tak by się nie trzęsła, taka spięta by nie była, prawda? Głośno by mówiła i wyraźnie, żeby się przez woskowinę przedrzyć. Rutyna. A tu widać kombinacje gołym okiem. Różne akcje robią propagandowe, żeby tylko namówić ludzi na to świństwo. Raz, raz, żeby ludzie nie zdążyli pomyśleć. Na pierwszy ogień cukrzyków biorą i im insulinę wstrzykują, a potem zdrowych będą szczepić prawdziwym świństwem. Włosy ludziom powychodzą, jądra zgniją i oblecą, pochwy wyschną, zęby wypadną. Tak na początek, a potem się zobaczy. I tak zostanie. Ludzie będą się rodzić bez włosów i zębów. A w przyszłych pokoleniach mutacje. Ogony, racice i inne takie powyrastają ludziom i będą jak zwierzęta z mokro cipami.
Dlaczego Niemców najpierw tym nie poszczepią? Niech się poszczepią wszystkie, a my poczekamy parę lat, zobaczym, co z tego będzie i wtedy będziem myśleć. Wojnę przetrwalim, potop i Tuska nawet, to i toto damy radę, nie? Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Ale jeśli, nie daj Bóg, ta korona nie pochodzi od natury? Nienaturalna jest? Koronowani uskarżają się , że po długim czasie od koronacji wyczuwają zapachy... smażonych ryb, spalenizny i siarki. Specjaliści podają, że to węchowe halucynacje wskutek powikłań. Czyżby? Akurat spalenizna i siarka? A dlaczego nie fiołki, kadzidło, lawenda? Siarka! Zatem wybór należy do ciebie: siarka albo mokre cipy! Szach i mat w każdym razie.
ratings: perfect / excellent
jak ten stary brodaty Sokrates,
choćby nie wiedzieć jak nadzwyczajnym profesorem był,
wie, że nic nie wie,
jak w Dniu Stworzenia
w kwestii "szczepić się czy nie szczepić" jak ten Piłat znowu umył ręce, i nie ma, że boli :(
czyli... róbta se, co chceta
- zmasowana w krajach RWPG OBOWIĄZKOWA akcja szczepienna na całe dziesięciolecia wyeliminowała takie zarazy jak:
- tyfus;
- gruźlica;
- odra;
- krztusiec;
- koklusz;
- ospa wietrzna;
- malaria;
- trąd
- itp., itp.
ratings: very good / excellent
ratings: bad / medicore
Dziękuję za komentarze.
Jeśli chodzi o wulgaryzmy to tradycyjnie stosowany przeze mnie środek artystycznego wyrazu, coś w rodzaju partykuły takiej. Ale "zsuwającą ci się z łysiejącej makówki rzekomo obfitą szewelura", "dyndająca tasiemka", "legionek" i inne takie sformułowania to też środki wyrazu, tyle, że nie artystycznego.