Text 142 of 218 from volume: Garb
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-01-02 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1238 |

To ja wsparłem Fausta
Za którym stał
Oczywiście zły Mefistofeles
A próżny Faust
Nigdy już się nie zmienił
A z czasem stanie się zły
Niczym jego sponsor
Tak dokonuję się nieuniknione
Zatriumfuje zło
Które krwią i latami całymi
W trudzie zwalczać będziemy
A wszystko przez
Prozaiczny brak prawdy
Mówią że zaszczepione grono
Nie wyda zdrowego płodu
Lub nie wyda go wcale
Potrafiono gnębić
I nie mieć litości dla ludu
Długimi dlugimi latami
Nie będzie litości i teraz
Jako trawa my
Jako trawa my tu
Tak wyszło w mym życiu .