Text 58 of 120 from volume: bo we mnie jest rock
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-01-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1210 |
niczym niedopałki pety innymi słowy
słowa bezwładnie układam
na asfalcie i chodnikach obsranych
psie gówno też ma swoje prawa
poleży
sprzątnie je pani spod klatki Be
jeśli deszcz moczy mnie klnę
otwieram wino Janek napij się kończę dzień
jak świat co jego kres gdzieś zapisany
lecz nie wiadomo gdzie
bo chlapnięte uszko ma
idę ulicą oglądaj się ludzie
mówią on nic nie znaczy
nie widzę się w kościele
w mordzie gumę mielę
całą niedzielę przeleżałem bykiem
najbardziej wierzę w siebie
w swoją dobrą w życiu rolę
wybieram inną niż wszyscy drogę
Niestary, nie może budzić też żadnej nadziei na lepszą przyszłość lirycznego "ja",
który wierzy w siebie chyba przez nieporozumienie.
Żeby wyjść z zaklętego kręgu tej martwej codzienności, trzeba po prostu raz na zawsze definitywnie W Y J Ś Ć
całą niedzielę przeleżałem bykiem
etc., etc.
Twórczy kreatywny eksplorer - facet jak ten byk nigdy nie będzie leżał bykiem, bo zwyczajnie będzie mu wstyd.
Od leżenia są obłożnie chorzy i konający. Cała reszta bierze stery w swoje ręce - alleluja! i do przodu!
ratings: perfect / excellent
NIESTETY, nie może też budzić żadnej nadziei na lepszą przyszłość itd., itd.
Pozdrawiam serdecznie.