Go to commentsI co dalej?
Text 16 of 61 from volume: Pisane pod ścianą
Author
Genretextbook
Formprose
Date added2021-01-18
Linguistic correctness
Text quality
Views1092

Precyzacja swojego własnego Odbiorcy i odpowiedni dobór tytułów są podstawowym warunkiem, by móc w ogóle - i to z powodzeniem - wystartować w świat twórczości. Wcale nie musisz niczego studiować, wiedzieć coś o historii literatury świata, w ogóle mieć jakąkolwiek głębszą wiedzę z jakiejkolwiek dziedziny - i mimo to prawdziwie cieszyć ludzi swoimi wierszykami, bajkami, romansami /mowa o gatunku literackim/, piosenką, opowieściami przygodowymi  itp., itp.


Czy to możliwe?? Naprawdę można być zwykłym gimnazjalistą, mieć w głowie tzw. *raczej pustki* - i zostać wybitnym pisarzem?! Naturalnie. Niedowiarków odsyłam do zdumiewającego dorobku XIX-wiecznego wybitnego twórcy, francuskiego poety Arthura Rimbaud z jego sztandarowym *Statkiem pijanym* napisanym, kiedy jego autor miał zaledwie... 17 lat?


Większość młodych ludzi w tym wieku d z i s i a j nie potrafi sklecić żadnej spójnej wypowiedzi: ni listu do dziewczyny, ni streszczenia, ni dłuższej relacji z meczu, ni czegokolwiek. Zauważyliście Państwo, że nasi nastolatkowie w komunikacji werbalnej posługują się wyłącznie monosylabami?


Tak. Nie. Z kolegą. Wiem. Byłem u Jurka. Nie wiem. Jutro.


Jak się to pokolenie porozumiewa w sieci?? Przy pomocy emotek?


No, dobra. Mamy już wiedzę o naszych Adresatach, dla których piszemy, wiemy, że tytuł - to rodzaj wizytówki tekstu, a ta powinna mieć co najmniej ręce i nogi... I co dalej?




T E M A T Y K A



I tutaj - niestety, niestety - ten pies pogrzebany.


Dlaczego?


Bo kiedy typujesz jakiś konkretny ciężki temat, np. wojnę polsko-bolszewicką albo portret psychologiczny papieża-Polaka czy impresje z Turcji, to bez dogłębnego oczytania i osobistych doświadczeń (na których przede wszystkim bazował wyż. wym. francuski Poeta) w ogóle o pisaniu zapomnij.


Jak to rozumieć?


Tak: kiedy zabierasz się za jakąkolwiek wiarygodną publikację, nie możesz pisać o tym, co ci mówiła straganiarka czy co usłyszałeś od sąsiada przy wódce - no, chyba że to był sam profesor zwyczajny! Nie możesz gdybać, snuć półzmyślenia i półprawdy, opowiadać farmazony i duby smalone, bazując na powielanych w nieskończoność pogłoskach? Których ziarno może być prawdziwe, ale cała reszta to jedynie czyste plewy?


Pisarz i Poeta są siewcami. Odpowiadają własną głową za to, co ich ręka sieje.






  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo cenne uwagi dla początkujących pisarzy w bardzo przystępnej formie. Nie wiem tylko, czy młodzi uwierzą, bo za mało tu emotek i monosylab :) Fredro też nie miał wykształcenia kierunkowego, a co to jest średniówka wytłumaczył mu kolega z wojska, zdaje się. A jakie dobre sztuki, komedie napisał. O utworach erotyczno-pornograficznych nie wspominając. Ale był świetnym obserwatorem. Ja bym dorzucił jeszcze jedną uwagę, ale może pojawi się w którymś z następnych rozdziałów. Jak się zaczyna pisać powieść, dramat, scenariusz, to warto wiedzieć, jak się skończy. Kiedy oglądam niektóre seriale w telewizji, mam wrażenie, że autor scenariusza nie miał pojęcia, dokąd zmierza.
avatar
No słusznie-- ale sprawa nie jest prosta a wręcz wykręcona i to specjalnie.
Oto chodzi że przy wódce i od straganiarki można więcej prawdy usłyszeć niż od profesorów. Ano w PRL dezinformacja oraz cała ideologia była nastawiona na kłamstwo i to totalne . Czyli należy wracać do źródeł - do straganiarki.
Obecnie też z ,,profesurami`` nie jest najlepiej - ,,profesur ,,to też człowiek i ma prawo się mylić a nawet być debilem co dość często się zdarza właśnie po lewackiej stronie. Warto dodać że właśnie ta strona dominuje w naszych uczelniach. No i propaganda górą . Sprawa pandemii aż nadto pokazała wręcz totalne zakłamanie- i stwierdzam to jedynie na prostej acz uczciwej analizie - i nie potrzeba tu autorytetów by wykazać kłamstwo .
avatar
Niezwykle mądry ten Twój poradnik, Emilio. Że młodzi dzisiaj mają tego typu problemy to "wina" Internetu, źle wykorzystywanego Internetu. No i oczywiście braku autorytetów. Bo całe to dzisiejsze głośne tałatajstwo pozbawia go każdego, kto go miał... i nawet największy autorytet, nagle staje się nikim (przez jego podłe i chamskie zabiegi), albo, co gorsza, złym człowiekiem. Takie czasy. :(
Mam nadzieję, że przyszłe pokolenia będą mądrzejsze i zmienią tę sytuację.
© 2010-2016 by Creative Media