Autor | |
Gatunek | poradnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2021-01-18 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1094 |
Precyzacja swojego własnego Odbiorcy i odpowiedni dobór tytułów są podstawowym warunkiem, by móc w ogóle - i to z powodzeniem - wystartować w świat twórczości. Wcale nie musisz niczego studiować, wiedzieć coś o historii literatury świata, w ogóle mieć jakąkolwiek głębszą wiedzę z jakiejkolwiek dziedziny - i mimo to prawdziwie cieszyć ludzi swoimi wierszykami, bajkami, romansami /mowa o gatunku literackim/, piosenką, opowieściami przygodowymi itp., itp.
Czy to możliwe?? Naprawdę można być zwykłym gimnazjalistą, mieć w głowie tzw. *raczej pustki* - i zostać wybitnym pisarzem?! Naturalnie. Niedowiarków odsyłam do zdumiewającego dorobku XIX-wiecznego wybitnego twórcy, francuskiego poety Arthura Rimbaud z jego sztandarowym *Statkiem pijanym* napisanym, kiedy jego autor miał zaledwie... 17 lat?
Większość młodych ludzi w tym wieku d z i s i a j nie potrafi sklecić żadnej spójnej wypowiedzi: ni listu do dziewczyny, ni streszczenia, ni dłuższej relacji z meczu, ni czegokolwiek. Zauważyliście Państwo, że nasi nastolatkowie w komunikacji werbalnej posługują się wyłącznie monosylabami?
Tak. Nie. Z kolegą. Wiem. Byłem u Jurka. Nie wiem. Jutro.
Jak się to pokolenie porozumiewa w sieci?? Przy pomocy emotek?
No, dobra. Mamy już wiedzę o naszych Adresatach, dla których piszemy, wiemy, że tytuł - to rodzaj wizytówki tekstu, a ta powinna mieć co najmniej ręce i nogi... I co dalej?
T E M A T Y K A
I tutaj - niestety, niestety - ten pies pogrzebany.
Dlaczego?
Bo kiedy typujesz jakiś konkretny ciężki temat, np. wojnę polsko-bolszewicką albo portret psychologiczny papieża-Polaka czy impresje z Turcji, to bez dogłębnego oczytania i osobistych doświadczeń (na których przede wszystkim bazował wyż. wym. francuski Poeta) w ogóle o pisaniu zapomnij.
Jak to rozumieć?
Tak: kiedy zabierasz się za jakąkolwiek wiarygodną publikację, nie możesz pisać o tym, co ci mówiła straganiarka czy co usłyszałeś od sąsiada przy wódce - no, chyba że to był sam profesor zwyczajny! Nie możesz gdybać, snuć półzmyślenia i półprawdy, opowiadać farmazony i duby smalone, bazując na powielanych w nieskończoność pogłoskach? Których ziarno może być prawdziwe, ale cała reszta to jedynie czyste plewy?
Pisarz i Poeta są siewcami. Odpowiadają własną głową za to, co ich ręka sieje.
oceny: bezbłędne / znakomite
Oto chodzi że przy wódce i od straganiarki można więcej prawdy usłyszeć niż od profesorów. Ano w PRL dezinformacja oraz cała ideologia była nastawiona na kłamstwo i to totalne . Czyli należy wracać do źródeł - do straganiarki.
Obecnie też z ,,profesurami`` nie jest najlepiej - ,,profesur ,,to też człowiek i ma prawo się mylić a nawet być debilem co dość często się zdarza właśnie po lewackiej stronie. Warto dodać że właśnie ta strona dominuje w naszych uczelniach. No i propaganda górą . Sprawa pandemii aż nadto pokazała wręcz totalne zakłamanie- i stwierdzam to jedynie na prostej acz uczciwej analizie - i nie potrzeba tu autorytetów by wykazać kłamstwo .
oceny: bezbłędne / znakomite
Mam nadzieję, że przyszłe pokolenia będą mądrzejsze i zmienią tę sytuację.