Author | |
Genre | fairy tales |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-02-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1036 |

Karaluszek
wagi muszej
wdział kożuszek
i ordery cztery...
- Czyj kożuszek?
- Panny Zosi.
- O kożuszek ten czy prosił?
- Z wstawiennictwem cioci Gosi.
A więc...
Karaluszek
wdział kożuszek,
w miasto ruszył
z animuszem...
- Też bym poszedł na spacerek,
gdybym przywdział ten spencerek...
- Ten spencerek ma Kacperek!
- Oj, Kacperek to nie Zosia -
nie pomoże ciocia Gosia.
Siedź se w domu, ty biednoto,
i nie wychodź - taką słotą? -
goły i piechotą!
A zatem...
Karaluszek idzie, idzie,
z nim ordery cztery,
a tu Ptak wypada z Dyziem!
Zjedzą wszelkie muszki,
pchły i karaluszki!
Dziób! dziób! dziób! -
Z żuczka zimny trup!
Oblizują już paluszki.
- Po co przywdział ten kożuszek?!
Teraz Szpakom boli brzuszek!
Morał tej bajeczki taki:
Chcesz być apetyczny, zostaw w chacie swe odznaki, porzuć kożuch śliczny!
2019
ratings: perfect / excellent
Zawiść ma dwa oblicza. Niszczy obiekt zawiści, ale szkodzi też zawistnego.