Text 25 of 255 from volume: miszmasz
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-05-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1149 |
Felek dziś wyszedł na spacer z kotem
- trawnik rozległy, grodzony płotem,
więc nikt mu tutaj nie zajdzie drogi.
On sam odludkiem, a jego progi
też niezbyt mile przyjmują obcych.
Tych najpierw sprawdzą fachowi chłopcy,
co to mu służą jako ochrona.
Nikt z nim nie mieszka - jest jak ikona,
co malowidłem na desce wisi,
zaś wokół niego, służalczo cisi
snują się niby cienie człowiecze
ci, co stanowią jego zaplecze.
Takie to życie sobie zgotował
ten to, którego pokrętna mowa
prowadzi innych do niecnych czynów.
Gorzej, bo wierzą mu rzesze gminu
- a jego głosy ważne w wyborach.
Nadejdzie jednak kiedyś ta pora,
w której opadnie bielmo z ich oczu
- oby tą prawdę boleśnie poczuł ..
Póki wierzyć mu będą rzesze gminu, to i chętnie chwalić będą jego poczynania... i te rzesze osłaniających go goryli opłacanych z pieniędzy wszystkich obywateli.
Felek jest nie do ruszenia?... Póki co!
* tę porawdę
ratings: very good / excellent
PS. Dwie uwagi:
- Takie to... ten to - te zbitki słowne niezbyt wyglądają. Może: "Takie to... karzeł/człek ten/frustrat (lub inne synonimy),
- oby tą prawdę - oby tę prawdę.
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
Mieszkał, lecz nie w Płotach,
I był sam sierota.
Kiedy-ś sam, wiadomo:
Się nie wyśpisz z żoną,
Nie kołyszesz dziatek,
Choć masz sporo latek.
Życie tylko z kotem??
Lepsza śmierć pod płotem :(
- w tym jeden we łbie;
siano i .. kiełbie