Go to commentsAutoportret
Text 9 of 13 from volume: Perły i kamienie
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2021-05-29
Linguistic correctness
Text quality
Views819

Namaluj mi proszę portret

Odkryj w nim cały swój sekret

Potem schowaj w złote ramy

To co tak skrzętnie skrywamy

Nie musisz dbać o rozmiary

Dla mnie liczą się zamiary


W swoich oczach nie uraczysz

Co na tym płótnie zobaczysz

Starannie wykonane tło

Czysta prawda, niczym piękno

Mocne linie światłocienia

Perspektywa nic nie zmienia


mój autoportret

odbicie serca

cień mojej duszy

świadectwo życia


Maluję tak jak potrafię

Kreślę swą autobiografię

To mój obraz, magnum opus

Świat lęków, marzeń, świat pokus

Jeszcze dziś nim świt nastanie

Obraz będzie twój, Szatanie

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz jest wewnętrznym dialogiem z milczącym "ja" - ucieleśnieniem zła. To ono tu rządzi i ono decyduje o końcowym kształcie autportretu "artysty malarza"

/jakim jest potencjalnie każdy z nas/,

"artysty", twórcy własnego życiorysu, który w tej konfrontacji jest wyłącznie biernym uczestnikiem zdarzeń.

Dlaczego biernym??

Bo to Szatan

(patrz finał)

zawsze jest tym odwiecznym chłopcem do bicia i to "on jest wszystkiemu winien!"

Ta zakłamana retoryka od biblijnych tysiącleci pozwala ludziom popełniać najbardziej okrutne, najpodlejsze czyny.

Wystarczy stwierdzenie, że "opętał go Szatan" /"opętał ją Szatan"/ - i Wszystko jasne. W tym świetle największy oprawca jest... biedną ofiarą /Szatana/, nigdy oprawcą!
© 2010-2016 by Creative Media