Go to commentstożsamościowe qui pro quo
Text 11 of 13 from volume: Było sobie życie...
Author
Genrecommon life
Formpoem / poetic tale
Date added2021-06-04
Linguistic correctness
Text quality
Views871

na imię mam Halinek

nie Janek i nie Franek

piersi po mastektomii

a penis jak ogarek


głos leci w barytony

wzwodowa pompka Boscha

na mosznie z silikonu

już nie uświadczę włosa


w bicepsy walę białko

i cieszy mi się micha

jedno mnie tylko martwi

że płaczę... kiedy sikam




  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
autoportret udany
tegoż tutaj autora;
założę mu kajdany
- kamień i on do wora

wór z mostu do rzeki
- tam spoczywaj przez wieki
avatar
Penisa jak ogarek
Miał Ziutek, Melon, Jarek,
Muniek i Kinol oraz Darek
I wielu jeszcze innych
W niczym wszak niewinnych
Ludzi.

W granicach Lechistanu
Nie penis czyni
Z chłopa męża stanu.
avatar
Szydzenie sobie z ludzi
Czy z Jacka, czy też z Zdzisia
- U nas w Polsce d z i s i a j?? -
Niesmak może tylko budzić.
avatar
Halinek mam na imię, wyglądam, jak wyglądam... i co z tego?! Trzeba być płytkim człowiekiem, żeby oceniać ludzi po imieniu i aparycji.
avatar
Tak. To zadziwiające, jak bardzo to, co sam mówisz /śpiewasz, piszesz/

- a tym przecież jest wiersz

/i szerzej "stara zdarta płyta", czyli literatura/ -

O B N A Ż A ciebie jako człowieka.

Jakie masz cycki
A jakiego fiutka
Co masz w głowie
A co w sercu
Taki tyci/tak malutka
avatar
George Bernard Shaw w swoim genialnym "Pigmalionie"

(a od 1913 r. sztuka ta nie schodzi z afisza, do dzisiaj ekranizowano ją 11 razy)

obsadza w głównej roli prof. Higginsa, językoznawcę.

Co o ludziach mówi ich własny język?

N I C

?
avatar
Ludzie nie wybierają ani swego nazwiska, ani swej rodziny, ani swego wyglądu, ani swej płci. Co zatem wybierają? Mroki niewiedzy lub oświecenie.
© 2010-2016 by Creative Media