Author | |
Genre | fairy tales |
Form | prose |
Date added | 2021-06-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 821 |
Lubiłam spacerować uliczkami pewnego uzdrowiska. Dużo tam było niedużych sklepików, herbaciarnia, sklepik z pamiątkami, porcelaną, pizzeria, czekoladziarnia, kawiarenka pod parasolami. Wszystkie otwarte na całą szerokość drzwi zapraszające potencjalną klientelę. Pamiętam także uprzejmą i nie narzucającą się obsługę tych sklepików.
Nie ma tam pośpiechu, podejścia zadaniowego do klientów, bo nikt nic nie musi tam koniecznie kupować i nie stosuje się tam wobec klientów podstępnych współcześnie stosowanych technik manipulacji.
Wchodzi mimochodem do sklepiku po ściśle określoną rzecz i można liczyć jeszcze na uczciwą poradę ekspedientki, która przychodzących zawsze potraktuje indywidualnie, jakby się było jej znajomym klientem.
Zobaczyłam na wystawie przykładowo piękną porcelanę, to wchodzę i ją kupuję nie narażając się, że będę zmuszona wysłuchać, co jeszcze mogłabym zakupić do tej filiżanki i przede wszystkim nie tracąc zbyt wiele czasu.
Duże molochy handlowe są głównie rajem dla dzieciaków, które mogą tam swobodnie pobiegać , wybłagać o colę czy inne atrakcje u rodziców.
Nie tak dawno udałam się do jednej z nich. Wszystko w zasadzie można tam kupić, ale problem w tym, że nie wiadomo, gdzie szukać.
A właściwie to wiadomo, tyle, że trzeba dużo więcej czasu stracić niż normalnie.
Chciałam kupić buty. Było tam kilka ogromnych sklepów z obuwiem na każdym piętrze.
W jednym sklepie odstręczyły mnie ceny, a w kilku następnych zmuszona byłam obejrzeć każdy but z osobna wystawiony, bo nie mogłam liczyć na szybką obsługę pań zajętych liczną klientelą. Trzeba też mieć na uwadze, że na takiej ogromnej powierzchni sklepu trzeba poczekać w sporej kolejce, żeby móc poprosić kogoś z obsługi o znalezienie odpowiedniego rozmiaru buta, to jednak zajmuje trochę czasu.
Niby są wystawione rozmiary i ceny, ale trzeba dane buty wyciągnąć spod warstw kilku innych, żeby przymierzyć, a potem odłożyć na miejsce, i tak co najmniej kilka razy.
Dlatego następnym razem udam się do pewnego sklepu po drodze z pracy, bo jeśli nie kupię tam dziś, to na pewno będzie następnym razem. I nie stracę zbyt wiele czasu na zakupy. A ekspedientka będzie miała czas, by poszukać dla mnie odpowiedniego rozmiaru wybranego przeze mnie buta (nie zajmie jej to zbyt wiele czasu) i oczywiście doradzić, jeśli będę sobie tego życzyła.
ratings: perfect / excellent
Kameralne sklepiki traktują nas z z dużo większą uważnością
Serdecznie :)
Kiedy do osiedlowego sklepiku wchodzę dziś w maseczce ochronnej, nie jest wcale inaczej.