Text 97 of 207 from volume: to jest już koniec
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-07-02 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1089 |
jesteś
lekarstwem w pełne szarości dni
przyciągasz skroplonych nas
jesteś
ciepłem niewinnych rączek
w białej miseczce pełno ich
niewyraźnie patrzę w oczy miłości
ktoś tutaj okłamuje
jesteś
katem odbierasz odpowiedzi
na niewygodne pytania
dokąd mnie prowadzisz
drogą kłamstwa drogą zabobonu
jesteś
schizofrenią w kimś innym niż ja
dobro zło wpisane w współistnienie
blisko siebie w tańcu odmiennych ciał
jesteś
synem zatracenia fałszywym prorokiem
Syn Boży chrzci ogniem
ostatnich niezaszczepionych
jesteś
bliżej słowa wywrotnico
zakrzywiony rzeczywistości pejzaż
szczepionki uratują świat
zły skostniały pusty grób
lekarstwem
ciepłem
katem
schizofrenią
synem zatracenia
wywrotnicą
(patrz kolejne strofy - żeby wymienić tylko kilka z zapisanych tu definicji)
j e d n o c z e ś n i e,
to KIM JESTEM /LIRYCZNY/ JA?
Etykietowanie ludzi /traktowanych zawsze tylko jak przedmioty/ to prosta droga, jak strzelił na wysypisko
wiem lepiej (patrz nagłówek)
narzuca /z automatu/ czyjeś kierownictwo oraz rolę sprawczą; ty jesteś tylko tabletką, tylko ciepłem, tylko katem, tylko fałszywym prorokiem, tylko wywrotnicą, więc nie masz nic do gadania, bo
to ja tu etykietuję - i ja rządzę.
Kim jest liryczny ja?
Na tym śmietniku jest etykieterem, guzikowym, operatorem wywrotnicy - i nikim więcej