Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-02-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2036 |
PYTANIA
Na fotelu siedzi dziadek,
Drzemie smacznie jak niedzwiadek.
Wnuczek cicho doń podchodzi,
Palcem dziadka w udo godzi,
Za nogawkę mocno chwyta
I tak dziadka głośno pyta:
-A czy taka wielka krowa
Może mówić proste słowa?
A czy taki byk z rogami
Może bawić się z żabami?
A czy taka mała ryba
Może połknąć wieloryba?
A czy groźny lew z Afryki
Za przyjaciół ma króliki
Albo czy krokodyl srogi
W wodzie boi się stonogi?
A czy takie dwie żyrafy
Mogą schować się do szafy
Albo czy małe dżdżownice
Mogą trzymać kierownice?
A czy można biedroneczką
Słodzić kawę jak łyżeczką?
A czy można małą mrówką
Płacić w sklepie jak złotówką?
-Tak, to łatwe- odparł dziadek,
Łamiąc słomkę przez przypadek.
-To się wszystko zdarzyć może,
Wyobraźnia ci pomoże
I na pytania w twojej głowie
Odpowiedzi ci podpowie.
Drugi wnuczek doń podchodzi,
Palcem dziadka w żebro godzi
I za rękaw mocno chwyta,
Po czym dziadka głośno pyta:
-A czy będzie kiedyś w modzie,
Aby ludzie żyli w zgodzie
I czy zgoda ta wśród ludzi
Miłość do bliźniego wzbudzi?.
Czy w człowieku po spowiedzi
Zawsze samo dobro siedzi
I czy krzywdy mu zadane
Są natychmiast zapomniane?
A gdy człowiek źle uczyni,
Czy sam siebie za to wini?
A czy człowiek bez sumienia
Potrzebuje zrozumienia?
Gdy ktoś tylko szczęścia pragnie,
To czy pieniądz nim zawładnie?
Gdy ktoś z prawdą się obnosi,
To czy sobie wstyd przynosi?
Gdy ktoś kłamstwem się upaja,
Czy szacunek swój podwaja?
Czy dla ludzi złych do kości
Płacz to powód do radości?
Jak ocenia się człwieka;
Po uczynkach czy po czekach?
Kto za przyjaźń więcej płaci:
Ludzie biedni czy bogaci?
-Drogie dziecko- doparł dziadek,
Łamiąc kwiatka przez przypadek.
-Choć to nie jest sprawa łatwa,
Gdyż ten swiat się bardzo gmatwa,
Na pytania w twojej głowie
Wiara w ludzi ci odpowie.
Trzeci wnuczek doń podchodzi,
Dziadka palcem w rękę godzi,
Za ramiona mocno chwyta
I tak dziadka głośno pyta:
-Czy dozwolone jest zwalnianie
Za zbyt częste oddychanie
I czy decydują prawa lisie,
Czy pracodawcy widzimisię?
Czy człowiek bez pieniędzy,
Który co dzień żyje w nędzy,
Który z pracy był wyrzucony,
Może zostać wyleczony?
A emeryt, który w stecz patrzy uczciwie,
Czy powinien żyć godziwie,
Czy wystarczy dać mu tyle,
By wciąż myślał o mogile?
Czy opieka nad obywatelem
Jest nadrzędnym Rządu celem?
Może woli go przymusić
I jak z cytryny sok wydusić?
Immunitet, czy jest w mocy
Chronić w domu od przemocy
I czy wolność posłów skłania
Do mętnego zachowania?
Czy wybory nie są mgliste,
Gdy głosuje się na liste?
A czy w Sejmie wrogość płonie
Jak w Krzyżackim Zakonie?
-Trudna sprawa-odparł dziadek,
Łamiąc fajkę przez przypadek.
- Wiara w ludzi, mój nieboże,
Nic ci tutaj nie pomoże.
Na pytania w twojej głowie
Rzeczywistość ci odpowie.
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / excellent