Text 65 of 178 from volume: samotność
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-07-18 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1020 |
nadciąga noc
na nos koc
latarnie nad
ciemnymi ulicami
króluje strach czai się zło
nie mam siły by iść
nie mogę oddychać
płacę by żyć
by wolny się odrodzić
widzę z okna zmartwione twarze
nie mam siły by żyć w kłamstwie
zostawcie w spokoju smutek w oczach
sny nie są jasne
promienie mniej bezpieczne
nie mam siły by iść
nie mogę oddychać
płacę by żyć
by wolny się odrodzić
na niebie Bóg
zajrzał w duszę
płyniemy zagubieni
na bezkresach eter
nabijam w butelkę słowa
niech uniesie
nie mam siły by iść
nie mogę oddychać
płacę by żyć
by wolny się odrodzić
zasypiam z nadzieją
myślę o kawałku szczęścia
naciągam noc na nos jak koc
ciemne ulice za dnia
nie mam siły by iść
nie mogę oddychać
płacę by żyć
by wolny się odrodzić