Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-09-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 823 |
NA WŁASNE ŻYCZENIE
o bezlitosna łatwowierność
na twoich skrzydłach pył bez wizy
mydlane bańki sprzymierzonych
jak nietykalność Mona Lisy
koczujesz w cieniu lądowiska
cud się ociąga krzyż bezsilny
wokół mundury smak Golgoty
i garstka żywych bez ojczyzny
na pożegnanie taniec śmigieł
gumowe ślady jak pisanki
pogwizdywanie ciężkich opon
i drzwi do raju drzwi bez klamki
Tylko czyja jest to perspektywa ?
Tych z samolotu
Czy płyty lotniska ?
a łatwowierność ludu unosi się na skrzydłach ostatnich samolotów, jako pył bez wizy.
Wolności nie da się kupić za srebrniki, trzeba codziennie o nią dbać i pielęgnować za wszelką cenę.
Codziennie odczuwam to na własnej skórze w Bawarii. Do szczepienia muszą mnie zakuć w kajdany i zaciągnąć siłą!
Nie złamano mnie za Solidarności, jak miałem całe życie przed sobą. Wolności uczyłem się już jako dziecko, usypiając na kolanach taty przy dźwiękach Rozgłośni Radio Wolna Ameryka.
Bądź zdrowy i nie daj się bezlitosnej łatwowierności.
ratings: perfect / excellent
1. nie ma wolności tam, gdzie są wielotysięczne obce armie. Ćwiczyliśmy to u siebie przez stulecie z kawałem, więc chyba w końcu rozumiemy, czym jest dzisiaj Kabul;
2. bezlitosna łatwowierność (patrz nagłówek) jest o niebo LEPSZA, od bezlitosnego wiecznego strachu i podejrzliwości. Kto się wszystkiego boi, niech wykopie sobie schron i w nim się czai przez resztę swego podszytego lękiem życia
ratings: perfect / excellent
W sprawie uwagi dotyczącej szczepień się nie wypowiadam, bowiem mam zupełnie odmienne zdanie w tej sprawie.
Dziękuję za komentarz janko.