Text 70 of 157 from volume: Fraszki
Author | |
Genre | poetry |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2021-12-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 805 |
Niedzielny poranek. „Pobudki czas, śpiochy! –
dochodzi mnie przez sen rozgłośne stukanie.
Nie walą w drzwi moje. Huk rozsadza każde,
sąsiedzkie i dalsze w domostwie mieszkanie.
Niesie po budynku, świdruje w mej głowie,
poduszka za cienka, walą ile wlezie.
„Przecież nie ta pora, obiad po południu!
Nie idę do pracy, chcę spać po imprezie…”.
***
„Nie jęcz już od rańca. W poduszkę wtul uszy.
Twój protest sąsiadki żadnej dziś nie wzruszy.
Chcesz się wyspać? Furda! Tradycja wciąż żywa.
Huk w niedzielny ranek do życia cię zrywa”.
ratings: perfect / excellent
Na te trony
Na ich rząd szalony
Jęczą nad narodem niewolonym
Ale to drugie też wali u mnie od rana...
ratings: perfect / excellent
Hardy, a czy przypadkiem nie zgubiłeś cudzysłowu zamykającego w pierwszym wersie?
Faktycznie, zgubiłem zamykający cudzysłów.