Tekst 70 z 157 ze zbioru: Fraszki
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2021-12-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 823 |
Niedzielny poranek. „Pobudki czas, śpiochy! –
dochodzi mnie przez sen rozgłośne stukanie.
Nie walą w drzwi moje. Huk rozsadza każde,
sąsiedzkie i dalsze w domostwie mieszkanie.
Niesie po budynku, świdruje w mej głowie,
poduszka za cienka, walą ile wlezie.
„Przecież nie ta pora, obiad po południu!
Nie idę do pracy, chcę spać po imprezie…”.
***
„Nie jęcz już od rańca. W poduszkę wtul uszy.
Twój protest sąsiadki żadnej dziś nie wzruszy.
Chcesz się wyspać? Furda! Tradycja wciąż żywa.
Huk w niedzielny ranek do życia cię zrywa”.
oceny: bezbłędne / znakomite
Na te trony
Na ich rząd szalony
Jęczą nad narodem niewolonym
Ale to drugie też wali u mnie od rana...
oceny: bezbłędne / znakomite
Hardy, a czy przypadkiem nie zgubiłeś cudzysłowu zamykającego w pierwszym wersie?
Faktycznie, zgubiłem zamykający cudzysłów.