Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-12-31 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 680 |
JESZCZE BĘDZIE PO LUDZKU
JESZCZE BĘDZIE NORMALNIE
z czasem i błękit się wypali
wchłonie go jedność ciasnych ulic
rozmiękną ślady poganiaczy
i ściana ścianę znów przytuli
gaz się wypłacze w zakamarkach
deszcz go wytropi rynsztok zdusi
zamilkną suki tonąc w igłach
struchleją ślepi jękną głusi
wolność się wiosną znów przyplącze
wymiecie zaduch po onucach
czas się zachłysnąć - niech zaboli!
tyle do serca co i w płuca
nie dajcie się zaszczuć,
nie dajcie się upodlić.
Wszystkiego naj, naj Drodzy Rodacy.
PS. "Za naszą i waszą..."
Najlepszego z nowym rokiem .
Zdrowego Nowego Roku.