Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-01-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 724 |
lecimy na brezentowych skrzydłach.
nie udajemy Ikarów.
zbędne nawiązanie do postaci mitologicznej.
wymiary w których żyjemy są o wiele
dojrzalsze od bajek, choć, przyznaję,
mniej powiązane z rzeczywistością.
jestem bohaterem romantycznawej powiastki
z dziewiętnastego wieku
zdarza mi się mówić słodko, a więc od rzeczy
(`wpieszczę cię w siebie` i tym podobne
węzełki zawiązane na różowych nitkach)
ciebie napisano jako scenariusz. w założeniu
miałaś być fabułą trzysta pięćdziesiątego
odcinka komediowo-sensacyjnego serialidła
(przedwczoraj zapadła decyzja
o anulowaniu całego sezonu).
nie mamy o sobie pojęcia, mimo to podążamy
w swoją stronę. choć oddalenie, nieskładność,
chociaż rozbieżne płaszczyzny, punkty niestyczne.
tęsknię do czegoś, czego nigdy nie zaznałem.
paradoks, ale inaczej nie potrafię.
myślę o splecionych wątkach
(nieżyjący od prawie dwustu lat romantyk
okazał się być sprawcą strzelaniny
w Cachena Gallery),
wnikaniu w siebie miejsc. o osobach, które
istnieją jedynie na starych kasetach wideo,
miłosnych wyznaniach zarejestrowanych na
szpulach zapomnianych magnetofonów,
o zdjęciach czeznących w kurzu strychów i piwnic.
jak głupi machamy rękami. coraz mniej sił.
w dodatku odległość się nie zmniejsza.
ratings: perfect / excellent
3maj się:)