Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2022-05-04 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 591 |
Nie chcę żyć w świecie, w którym Cię nie poznałem
W którym mnie skrzywdziłeś, okłamałeś
Nie chcę żyć z myślą, że mogliśmy się minąć
Nad przepastną życia ciągłych spraw lawiną
Nie chcę myśleć, mówić co by było gdyby…
Że to był sen, że to tylko zwidy
Nie wyobrażam sobie, że jutro wstanę
I Ciebie nie będzie, że w swoim życiu Cię nie zastanę
I choć wiem, że odchodzisz, że nigdy nie byłeś mój
To cieszę się tym co dostałem, że byłeś tu
Że dałeś mi uśmiech, ciepło dłoni, zaufanie
te rozmowo o niczym, poranne wstawanie
tą nadzieję, że jest po co, dla kogo
I to mi wystarczało by żyć, by budzić się co rano
Nie przegrać z losem, z życia poczwarą
By walczyć ze sobą ze swoją słabością
By być lepszym człowiekiem, nie kroczyć z nicością.
Żeby się starać, by walczyć ze światem
Świat mi Ciebie zabiera, przegrałem więc zatem?
Odchodzisz, zostają wspomnienia
Nic nie mówię, to nic nie zmienia
Odchodzisz zostaje sam
Odchodzisz, ale byłeś tam
Gdzie byłem ja.
Tekst wyraźnie pisany na tzw. kolanie