Text 142 of 246 from volume: Zielone lustro
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-05-10 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 751 |
otworzyłem na oścież serce
stałaś półnaga bosa w drzwiach
chwyciłem zimne dłonie
by je ogrzać płomieniem miłości
przytuliłem cię
pocałunkiem spłoszyłem motyle
uciekłaś przed ciemną nocą
samotność jak rak drąży
cichy szept wypełnił pokój
teraz śpij nie grozi ci nic
co mogło by wzbudzić strach