Text 114 of 177 from volume: samotność
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-06-25 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 821 |
ulica na której mieszkam
jest ulicą zwycięstwa
tutaj walczę by przetrwać
kolejny dzień dniem odbudowy
ciągnie się wózek złomu
pełen złych słów daleko do krawędzi
jednak zbliża się czas
odchodzi ból z bumerangiem
Aborygenów świat otacza
pustynia piach słów
(patrz 1. strofa)
to o żadnym ciąganiu wózka ze złomem /życiu na śmietnisku/ nie ma mowy
walczę by przetrwać...
i w ten deseń,
i w tę mańkę
jak rok długi na okrągło
(patrz w s z y s t k i e zbiory poetyckie)
Aborygeni czy nie-Aborygeni,
przekleństwem Autora
/o czym by nie pisał/
J E S T
uwikłanie poetyki w narrację 1.osobowego "ja". Dla tej twórczości jedynym ratunkiem jest odklejenie się od samego siebie
Jak o tym napisać dobry wiersz? To proste. Wyłącznie z perspektywy ul. Zwycięstwa!