Text 255 of 255 from volume: Czarcie kopyto
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2022-08-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 627 |
- To nieważne ile mam lat. Ze wszystkimi jestem na `ty`. Dorośli, a nawet dziadki zachowują się jak dzieci: nieważne, że chuj, ważne że cukierek dał.
***
- Boże ciało jest, a ty drzewo rąbiesz?
- Gdzie? To weź i zakop, bo się zesmrodzi.
***
- Stanisław?
- Co?
- Zagaś światło!
- Toć zagaszone je.
- A kto, kurwa, świeci latarką pod pierzyną?
***
- A, gdzie to ludzie tak gnają z pustymi wiadrami?
- Na pasku w naszej telewizji było, że prądu jest tak dużo, że się wylewa z transformatorów. Szkoda, żeby się zmarnowało, to biegną.
- Z wiadrami po prąd?
- Ciemny lud wszystko kupi, a jak się wylewa za darmo, to dlaczego nie łapać do wiader?
***
Najeżdża się kogoś, kiedy ten ktoś jest słaby. Więc znaczącą rolę mogły odegrać wewnętrzne konflikty. A te rodzą się w sytuacji gdy państwo nie jest monolitem. A kiedyż to stanowiliśmy monolit? Jak powstała Polska? Czy nie na zasadzie podbojów, kiedy to jeden z drugim książę miał ambicję być królem?
Może już czas żeby Watykan przeprosił polskie plemiona za gwałt, przemoc i rozpacz? Mamy nieco dłuższą historię niż Stany Zjednoczone, czy Kanada, więc nie ma już kogo przepraszać. I takie sobie robimy kuku, wchodząc w rolę ofiary, bo nie znając prawa przyczyny i skutku, tak jest najprościej.
I wybieramy takich, co nas utwierdzają w tym przywileju. Tępych, krnąbrnych, nie skorych do rozwoju. Bo do zarządzania biedą nie trzeba ludzi inteligentnych.
Mało tego, im są głupsi, tym lepiej, bo można zawsze ich wymienić na jeszcze głupszych. Pozostając samemu w słodkim gulaszu niewiedzy, taplając się w nim jak świnia. Tak oto osiągnęliśmy apogeum. Czy można posunąć się jeszcze dalej? Moim zdaniem nie. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Choć stanu państwa na dziś także nie potrafiłbym sobie kiedyś wyobrazić.
Jest jeszcze Matka Boska i wiara w Chrystusa. Czy w ogóle wiara, stopiona w jedno. Więc trzeba wierzyć w cuda.
Ktoś powiedział - Trzeba wierzyć w cuda, a wtedy cuda staną się dla nas dostępne. Nie usłyszałem tego w kościele. Kościół to przejaw marazmu, usłyszałem tam wiele komunikatów, prowadzących do degrengolady.
Ale, tutaj następna uwaga opierająca się o cud - To co uznajemy za chwasty to jest często zioło lecznicze. O tym wiedzieli mieszkańcy tych ziem, i żyło im się całkiem dobrze zanim jeden z drugim nie zaczęli palić tej ziemi, w imię czego?
Niestety, tutaj musi paść to imię, choć ten który je nosi nie ma z paleniem nic wspólnego. W imię Chrystusa.
W takim to ekumenicznym uniesieniu pozostawiam ten komentarz. Bo trzeba by chyba zacząć od prehistorii. Czy kto uwierzy, że po polskich łąkach chodziły kiedyś nie tylko bociany? Także, mamut albo i jeszcze co większego. Trudno w to uwierzyć, tak jak w rządy pigmejów we współczesnej Polsce.
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
Może ten?
Przybiega baba do lekarza, a lekarz też baba, bo wszyscy nasi doktorzy wyjechali na zmywaki jako pierwszej wody hydraulicy, budowlańcy i inne złote rączki.
Jeżeli w dzikim kraju od dziesięcioleci NIE SZANUJE SIĘ fachowców, specjalistów, słowem ludzi wykształconych /odpowiednio ich wynagradzając/, pozostaniemy w Ciemnogrodzie
przy babach-zielarkach, babach-powituchach, babach-wróżbitkach i przykościelnych dziadach
Dlaczego kobiety nie latają na księżyc? Bo na księżycu nie ma warunków do zmywania naczyń.
Albo inny, z życia, bardziej ze współczesnej Polski.
Dlaczego trzeba najechać ludzi z Mikołowa, zaorać ich gospodarstwa które od lat pielęgnują, w celu stworzenia drogi do utopii? Bo kiedyś najechali nas Niemcy.
Czy Mikołów jest niemieckim miastem? Nie. Mieszkają tam Polacy co w miarę dobrze prosperują. Ale komuś przyszło do głowy że lepiej ich przemienić w dziadów, bo takimi się łatwiej rządzi.
To właśnie nazywam polityczną schizofrenią.