Author | |
Genre | poetry |
Form | drama |
Date added | 2022-08-20 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 673 |
kłamstwo pięścią na twarzy
nieprzepatrzenie w oczy zaciskaniem warg do krwi
kopaniem leżącego na wznak
najgorsze co przytrafia się nam to szok medialny
skrępowanie człowieka jak wariat
choć niby każdy ma prawa
lecz głupiego nikt nie słucha na poważnie
depczą nas jak robaki
nie mogące nic
prócz konsumpcji i wydalania odchodów
reklama kusi zakupy
ciągnie się masa nadciąga
jak chmura z bonga
istnieje kilka światów nasz zarobaczały
teatr psychowariatów kraty w oknach w kieliszku pożywka
świat realny gdzie czas nie ma znaczenia
liczy się władza pieniądze wolny seks i alkohol
kobiety szkoda mi was pędzicie w kieracie kariery
czasu brakuje na wychowanie dzieci
co mówię o rodzeniu młodych silnych pokoleń
jesteście za in vitro za aborcją i eutanazją
facetów szkoda co z facetami uprawiają pola ryżowe
ciągną kije bambusowe
tolerancji nie ma bo jej nigdy nie było
zmrużyć można oko przymknąć drzwi by nie widzieć
świat spływa iluzją bez barwy w pełnym kielichu kłamstw
dawniej żyło się miłością mądrością życia
teraz internet i wielki bóg YouTube
nikt nie pisze listów nie śle kartek na święta
a święta kojarzą mi się z wódką dużo wódki
rodziców odwiedzamy w domach opieki
albo na cmentarzach bo
nie znaleźliśmy czasu by im pomóc
czasu nie ma a kto uleczy rany
rozpędził się świat jak maszyna
której nikt nie zatrzyma
za kolejnym zakrętem przepaść