Przejdź do komentarzyprzepaść
Tekst 116 z 177 ze zbioru: samotność
Autor
Gatunekpoezja
Formautwór dramatyczny
Data dodania2022-08-20
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń646

kłamstwo pięścią na twarzy  

nieprzepatrzenie w oczy zaciskaniem warg do krwi 

kopaniem leżącego na wznak  

najgorsze co przytrafia się nam to szok medialny  

skrępowanie człowieka jak wariat  

choć niby każdy ma prawa  

lecz głupiego nikt nie słucha na poważnie  

 

depczą nas jak robaki

nie mogące nic

prócz konsumpcji i wydalania odchodów  

reklama kusi zakupy

ciągnie się masa nadciąga  

jak chmura z bonga


istnieje kilka światów nasz zarobaczały  

teatr psychowariatów kraty w oknach w kieliszku pożywka  

świat realny gdzie czas nie ma znaczenia  

liczy się władza pieniądze wolny seks i alkohol  

 

kobiety szkoda mi was pędzicie w kieracie kariery  

czasu brakuje na wychowanie dzieci

co mówię o rodzeniu młodych silnych pokoleń  

jesteście za in vitro za aborcją i eutanazją  

facetów szkoda co z facetami uprawiają pola ryżowe

ciągną kije bambusowe  

 

tolerancji nie ma bo jej nigdy nie było  

zmrużyć można oko przymknąć drzwi by nie widzieć  

świat spływa iluzją bez barwy w pełnym kielichu kłamstw  


dawniej żyło się miłością mądrością życia  

teraz internet i wielki bóg YouTube  

nikt nie pisze listów nie śle kartek na święta  

a święta kojarzą mi się z wódką dużo wódki  

rodziców odwiedzamy w domach opieki  

albo na cmentarzach bo  

nie znaleźliśmy czasu by im pomóc  

 

czasu nie ma a kto uleczy rany  

rozpędził się świat jak maszyna  

której nikt nie zatrzyma  

za kolejnym zakrętem przepaść


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×