Text 86 of 220 from volume: To i owo
Author | |
Genre | prose poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-11-25 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 586 |
Konstatacja
Boże widziałem Twoją troskę
W przydrożnych drzewach
Jak wchłaniają smog
By człowiek miał
Zdrowe powietrze
Dla swych płuc
Widziałem Twą moc
W przeobrażeniu poczwarki
Jak wychodząc z kokonu
Motyl rozwijał skrzydła
Do lotu
Byłem na górze
Czułem jak ze słońcem
Cały wszechświat wielbi
Twoją Opatrzność
W akcie niebiańskiej muzyki
Oparty o prastary dąb
Symbol naszego Narodu
Widziałem minione ludy
Jak ubrane w wiarę i miłość
Ucztowały w niebie
U Pańskiego Stołu
Oparty o bramę Auschwitz
Widziałem półtora miliona ludzi
Z dymem spopielonych
Na zielonych polach pod Verdun
Oparty o ocalałą sosnę dostrzegłem
700 tysięcy poległych
Oparty o cokolwiek
Ujrzałem przeszło 50 tysięcy ofiar
Ostatniego trzęsienia ziemi w Turcji i w Syrii
O co trzeba się oprzeć, żeby dojrzeć to, co s a m o /widzącemu ostro/ się narzuca
??
Czym jest w literaturze /w tym w makulaturze/ celowa rozdzielczość, wybiórczość - i selekcja obrazów? I dlaczego jedni piszą o czymś, a drudzy - o niczym? Bo co wchłaniały drzewa, kiedy nie było żadnych minionych ludów, bo żyły tylko motylki?