Text 1 of 6 from volume: Z sercem przez poezję
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2023-01-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 361 |
Zamknięte drzwi mam, bo wnętrze puste.
Bezczynnie stoję sama przed lustrem.
Nie ma nikogo, nawet odbicia.
Wokoło czerń, mgła, strach i ta cisza.
Ona dobija, znikły pejzaże,
ale się więcej już nie poparzę.
Może tu źle, lecz mogło być gorzej.
I czasem szeptam do Ciebie Boże.
Ty nie patrz na mnie, proszę nie teraz.
Gdy dusza z ciałem razem umiera.
Ani ja anioł, ani też Lilith.
Ja dusza ludzka, mogłam się mylić.
W niebo nie wejdę, piekła nie zgaszę.
Mogłam uczynić wszystko inaczej.
Mogłam otworzyć te drzwi na oścież.
Tylko że zamknąć po prostu prościej.
Nic tu nie wejdzie, nic nie ucieknie.
Przynajmniej jestem we własnym piekle.
Oddala światło, kamienne serce,
a Ty nie wołaj, nie wołaj więcej.
ratings: perfect / excellent
Wszechmogący
(patrz Adresat modlitewnej prośby - nie mylić z Czytelnikiem!)
spełnia ją co do joty na 100%
Nie wołaj więcej!
Nic tu /i teraz/ nie jest naszym wyborem. Gadka o wolnym wyborze to gadka-szmatka. Skoro nasi Rodzice - Adam i Ewa - arcydzieło samego Stwócy! - zgrzeszyli
?!
to my - ich potomki - mamy być WOLNI /m.in. od grzechu/ i mieć wybór
??
Oczekiwanie, że kura będzie orłem, dowodzi pomylenia nie tylko pojęć
Z Twoich rąk jestem ot, byle ptaszek.
Ptaszek, co lata, nie orze, ni sieje,
Jak-eś mnie stworzył, przez wszystkie dzieje!
(vide tekst i nagłówek)
??
Nie mam klucza, Panie!
Co się ze mną stanie?