Text 125 of 177 from volume: samotność
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2023-01-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 515 |
podnoszę głos
w ciasnym
jak komora serca pomieszczeniu
rozbierasz wzrokiem kobietę z kalendarza
ślinisz się na widok morskiej świnki
w takich jak ty wbijam szpilki
szary dzień maluje znużenie
niechętnie uśmiecham się do nieba
słońca dziś mi potrzeba
tylko narzekasz
jeszcze jedna szpilka
to taka gra chińska receptura
na gorsze dni
zamykam się do puszki po śledziach
przy nabrzeżnych tawernach
wyciągam wnioski ze starej wersalki
na desce prasuję wspomnienia
nic dodać nic ująć
wystarczy nad stawić uszy i kogoś podpuścić
wiesz kto co mówi na podwórku
wbijam szpilkę
niezgoda kiełkuje
jak ręką o stół
ratings: perfect / excellent
a szpilki - i ciśnienie /jak w weku czy w szybkowarze/ rośnie. W tle tych słownych potyczek majaczy nie chrześcijańskie peace and love,
a zwykłe ze sztachetami polskie mordobicie
rozbierasz wzrokiem kobietę z kalendarza
Ja
podnoszę głos w ciasnym pomieszczeniu
Ty
ślinisz się na widok morskiej świnki
Ja
w takich jak ty wbijam szpilki
Ty
tylko narzekasz
Ja
zamykam się do puszki po śledziach
Ty
wiesz kto co mówi na podwórku
Ja
wyciągam wnioski ze starej wersalki
Ty
Ja
Ty
Ja
I wszystkie noże poszły na noże!
PO CO W OGÓLE W TAKIE KLOCKI GRAĆ
??
To ten nasz nadwiślański stary odwieczny rodzimy klincz. W atmosferze wzajemnych oskarżeń wcale nie chodzi o to, żeby było komukolwiek /tobie, mnie, cioci Kloci/ lepiej - chodzi o rozkosz mordobicia.
Co mi do tego, że ty się ślinisza a tobie do tego, że ja na desce prasuję wspomnienia
?!
NIE SIEDŹ MI NA KRTANI!
NIE MNIEJ MNIE ZA DURNIA!
ZA MATERAC! ZA NIC!
Skupianie się nie na celach i zadaniach, a na ludziach kończy się wojną i chaosem