Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2023-01-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 460 |
nabrawszy się leków bez recepty
(Mefedron Cardio, Żubrówka Pro Liver)
przymykam się. oczy – na kruchą kłódeczkę.
zmierzam w nicość słodką i różową jak urodzinowy
torcik, lekką, niczym modlitwa o zachowanie
od złej przygody, jak radość płynąca z roztrzaskiwania
(nie chcesz wiedzieć, czego!).
zaczyna być ciasno, zaraz schodzę z piedestałku,
opuszcza mnie nieznośna podniosłość dwóch
pierwszych zwrotek. i nawijam lżej, bez napiny.
las, który nagle zwiduję, jest czarny, ostro
odcina się od spokojnej tafli nieba. szczerbate
korony drzew, podarte płachty, chylące się ku
upadkowi maszty na wpół zatopionego okrętu.
wesoła czacha łopocząca na żaglu,
dziura w burcie, kościozwłok trzymający się steru.
haki zamiast dłoni (bohater cyklu Piraci z Naiwów
nie doczekał premiery kolejnego filmidła
ze swoim udziałem).
wyciągam ręce. w sen. nie, zaraz - to czysta muzyka!
bór, nad którym przelatuję, okazuje się być
szpalerem gitar elektrycznych. tak - metal, stage diving!
nurkuję w rozspazmowany tłum. nie mam nadziei,
że ktokolwiek pochwyci, odepchnie,
że zostanę uniesiony przez żywą, ciemną falę.
...przychodzisz niespodziewanie, jak promyki zza szyb,
łagodny dźwięk budzika.
za wcześnie, za późno? chyba nie mnie oceniać.
ratings: perfect / excellent
C o
- taki wiecznie na aptecznych prochach nabuzowany i zarazem uśpiony -
(patrz tekst i tytuł)
możesz
d z i s i a j
M Ó C
??
ja nie mogę
życia srogie
/w liczbie mnogiej/
z Bogiem
czy nie z Bogiem
jakbyś złamał ręce
prawą lewą nogę
nie mam nadziei
że ktokolwiek pochwyci, odepchnie,
że zostanę uniesiony przez żywą, ciemną falę.
wyraźnie sugeruje, że ta oto przed nami współczesna emanacja tamtej myszy /która ryknęła/ - to już rycząca jej czterdziestka,
a dobrze przecież wiemy, że dalej to już jedynie martwa, na kość zmrożona Antarktyda,
i innej drogi być nie może ;(
Jak to zatem widzimy, bohater liryczny /jak cała sztuka, której jest uosobieniem/ wciąż ewoluuje
i na naszych oczach "odpływa" w coraz bardziej ciemną stronę Księżyca.
Następną ekranizacją była...
"Mysz na Księżycu"
chociaż są kolejno urodzone /coraz częściej bez ojca/ dzieci, które już w wieku 7 lat umieją czytać /ze zrozumieniem/,
i CO TERAZ?!
Jaką spuściznę im zostawiasz? Czym je wspierasz?
Nie śpij, bo cię ukradną!