Text 113 of 254 from volume: miszmasz 2
Author | |
Genre | nonfiction |
Form | drama |
Date added | 2023-03-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 525 |
~~
Wiosna wciąż spóźniona - gdzieś w opłotkach zgoła,
choinkę w pisanki ubiorę;
hula wiatr w tym roku po świątecznych stołach,
wśród weków z babcinym przetworem ..
Ten wróci na stoły z należnym szacunkiem
- gdy zbraknie funduszy w portfelu;
TV - to rządowe - nęci wizerunkiem
powrotu do bis-PRL-u ..
Przestałem już wierzyć w sarmackie korzenie
plemienia, skąd ród się wywodzi
- jego to przywódców wisielcze sumienie
ubytki w honorze wciąż płodzi ..
Obłuda i kłamstwa na ustach rządzących
- te przecież za normę uznane;
we mnie zaś narasta ostro już piekący
żal Sierpnia 80.
W rubryce: przegrane ..
~~
W rubryce: przegrane .."
W sumie to nie przegrane, ale zgnojone.
ratings: perfect / excellent
Pisankami mai
Lud nasz polski
Bo nie chiński
Polacy śpiewali
Z braku laku
Ciut weseli cali
Hej! kolęda-deska!
Zabił dziadek pieska!
I tak dali
I tak dali
W życiu twym przedudni
A tyś goły bosy
Daleko od szosy
Gwiżdżą na to kosy