Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2011-01-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 9220 |
WŁAŚCIWY WYBÒR
Nie trzymałem się spódnicy, wychowawczych ram
Zdarłem buty na ulicy, dorastałem sam
Niepotrzebna mi mamusia, ojciec zbędny frak
Nie lubiłem też cycusia, to nie dla mnie smak
Nie trzymałem dobrze pióra, wciąż robiłem kleksy
W szkole śmiechy, w domu bura, stąd moje kompleksy
Już margines na mnie mrugał, byłbym pewnie wpadł
Gdyby nie ten zgrabny mundur, w którym przyszedł brat
Tak zostałem stróżem prawa, wcale nie narzekam
Nie obawiam się zwolnienia, na pensję nie czekam
Po ulicach spaceruję, z ludźmi czasem gadam
Jeśli ktoś o drogę spyta, grzecznie odpowiadam
Nie narzucam się przestępcom, mniej mandatów piszę
Jestem więcej psychologiem, komplementy słyszę
Kiedy większość gdzieś do pracy biegnie ze skowytem
Cieszę się, że wkrótce będę młodym emerytem
ratings: very good / very good
ratings: perfect / excellent
Nie mam już znajomych;
Ciężki chleb to, ciężka strawa -
Sukces mój znikomy.
ratings: perfect / excellent